Noc w NBA: Rivalry week w NBA
NBA jakiś czas temu wprowadziła do swojego grafika „tydzień rywalizacji”. To kolejna rzecz która ma podkręcić emocje wokół ligi.
Oczywiście, akurat w ostatnim czasie NBA nie potrzebowała podkręcać emocji: rozstrzyga się głosowanie do All Star Game, pojawiają się pierwsze wymiany: OG do Knicks, Siakam do Pacers i Rozier do Heat, Bucks zwalniają trenera mimo drugiego bilansu w lidze… dzieje się dużo. Już nie wspominając, że jesteśmy w trakcie tych wyjątkowych kilku dni, które są między rocznicą 81. punktów Kobe’go Bryanta i jego śmierci – z tej okazji przeczytacie wkrótce coś wyjątkowego na Post Prime.
Wciąż jednak ludzie grają w koszykówkę, to leży w core tego całego biznesu, mimo, że czasem myślimy, że to wszystko to tylko pretekst do wymian, ploteczek i oglądania tańczącego Luki Doncica w warkoczykach:
– O, spójrz jak Słoweńcy się ruszają! Te kocie ruchy! Te gesty rękami!
– A po co nasi chłopcy w NBA mieliby się tak gibać?
– Po co? Po co?! Po to, żeby nie wyglądać jak żelbetonowy kloc!pic.twitter.com/SW51bLSSy2
— Maciek Wooden (@wooden13) January 22, 2024
Wracając jednak do tematu – co działo się w nocy?
- Clippers wygrywają w derbach LA
- Knicks wygrywają derby NY
- Gigantyczne kontrowersje w meczu Blazers @ Thunder i gamewinner J-Duba
- Jokic wbija sztylet w serce Indiany
- Pelicans rozjeżdżają Jazz
W nagranym wczoraj podcaście The Post Prime:
- Przeanalizowaliśmy wymianę Roziera
- Pogadaliśmy o wielkich nocach Embiida, KATa i KD
- Podaliśmy nasze składy All Star
- Na żywo reagowaliśmy na zwolnienie Adriana Griffina i śmialiśmy się z pomysłu zatrudnienia Doca Riversa
Zacznijmy od tytułowych rywalizacji: Derbów Los Angeles i Nowego Jorku.
Los Angeles Lakers 116 : 127 Los Angeles Clippers
- Po tym jak przy okazji ostatnich derbów LA, LeBron James był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na parkiecie i przerwał koszmarną derbową passę Lakers, a jego drużyna prowadziła w tych starciach już 2:0 w tym sezonie… tym razem nawet nie wyszedł na parkiet
- Warto tu dodać, że przed niemal każdym meczem w tegorocznych rozgrywkach LeBron jest na liście kontuzjowanych: probable, questionable, doubtful – wszystko z powodu kostki – i niemal nigdy nie jest pewny występu na 100%. Podejrzewam, że to może się ciągnąć przez resztę jego kariery – wiek to niestety nie tylko liczba.
- Sam mecz miał raczej spokojny przebieg – Clippers prowadzili od początku do końca, Lakers gonili w czwartej kwarcie, ale jak się zbliżyli na 2 punkty, rywale wrzucili wyższy bieg i było po emocjach
- Kawhi Leonard zaliczył drugie triple double w karierze: 25/11/10 przy 11/16 z gry.
- Kolejne 10 asyst dołożył James Harden (23/2/10), a cała drużyna zebrała ich aż 33 – do ruchu piłki w teamie Tyrone’a Lue trudno się komukolwiek przyczepić.
- Highlight meczu zaliczył… D’Angelo Russell, który ostatnio gra tak, jakby błagał o nieoddawanie go na trade deadline – 27/5/10… ale nic z tego nie będzie – dni DARa w Los Angeles są policzone
Pierwsze dobre defensywne zagranie w życiu D’Angelo Russella. pic.twitter.com/83uaHnmBgn
— Maciek Wooden (@wooden13) January 24, 2024
New York Knicks 108 : 103 Brooklyn Nets
- Nets ostatnio zaczęli nieco lepiej grać – dzięki temu ten mecz miał w ogóle sens
- Zwłaszcza Mikal Bridges zaczyna powoli przypominać siebie z zeszłego sezonu: 36/5/5 przy 14/26 z gry i 7/13 za 3 mimo krycia OG Anunoby’ego
- Właśnie – OG. Jest wręcz absurdalnie dobry odkąd trafił do Nowego Jorku, a Thibs potrafi go idealnie używać. I choć proste miary statystyczne rzadko kiedy mówią nam całą prawdę o wpływie danego gracza na zespół – w przypadku Anunoby’ego wystarczy spojrzeć na +/-:
- +11 w 33.5 min kiedy był na boisku i -6 w 14.5 min kiedy siedział
- W 12 meczach w których zagrał, drużyna jest +201 z nim na boisku i -45 bez niego
- Nets prowadzili przez prawie cały mecz, ale na koniec obrona OG (4 przechwyty i 2 bloki), oraz tradycyjnie atak pary Randle & Brunson (razem 21/41 z gry i 60 punktów), to było za dużo dla rywali – Knicks zamknęli mecz runem 21:8.
Utah Jazz 124 : 153 New Orleans Pelicans
- Blowout od początku do końca meczu
- 7 graczy Pelicans z 12 lub więcej punktami
- Nowy Orlean rzadko kiedy gra w pełnym składzie, ale kiedy już gra… jest cholernie groźny dla każdego
- 23/46 za 3 Pelicans, w tym przede wszystkim 9/13 CJa McColluma
- Jazz… grali w tym meczu. Podobno
Denver Nuggets 114 : 109 Indiana Pacers
- Pacers, kiedy nie ma Haliburtona, a jest Siakam muszą bronić trochę lepiej, bo nie są w stanie aż tak dobrze atakować jak w szalonym tempie Tyrese’a – i to działa – prowadzili już +13 w pierwszej połowie
- Z drugiej strony działa bo całe Denver jokicuje i ślizga się przez mecze minimalnym nakładem sił
- Było to widać zwłaszcza w 4 kwarcie kiedy Nuggets po wyjściu na +13 dali wrócić Indianie do meczu i nawet wyjść na prowadzenie i doprowadzić do crunchtime
- Jednak w crunchtime nikt w NBA nie ma odpowiedzi na duet Murray (31/8/7 w meczu) – Jokic (31/13/10 przy 13/19 z gry)
- I kiedy Pacers doszli na -2 po tym jak Siakam dobił własny rzut na 28 sekund do końca…
- Nikola Jokic z zimną krwią wbił im sztylet w serce. I nawet się nie uśmiechnął:
Jebłem to jebłem, na ch*j drążyć temat? pic.twitter.com/DbHLNp26Qj
— Maciek Wooden (@wooden13) January 24, 2024
Portland Trail Blazers 109 : 111 Oklahoma City Thunder
-
- Zaskakująco dobry mecz, ze bardzo emocjonującą czwartą kwartą, w trakcie której żadna ze stron nie wyszła na prowadzenie wyższe niż +3, a prowadzenie co chwilę się zmieniało
- Ciekawe było to, że w czwartej kwarcie atak Blazers szedł przez Scoota Hendersona (ale trafił tylko 2/7 z gry), a Thunder przez tego All Stara (którym pewnie niesłusznie nie zostanie) Jalena Williamsa (tylko w 4 kwarcie 4/11 z gry i gamewinner)
- Kluczowy moment nastąpił na 16 s do końca meczu:
- Blazers prowadzili 109-108
- sędziowie gwizdnęli podwajanemu Malcolmowi Brogdonowi błąd podwójnego kozłowania, mimo prób wzięcia zarówno przez niego, jak i przez Chaunceya Billupsa czasu.
- Billups się zagotował, dostał dwa faule techniczne za protesty z tego powodu i wyleciał z boiska
- Sytuacja była na tyle kontrowersyjna, że Blazers aż złożyli po meczu protest
- Tu cała sytuacja:
A different angle of Chauncey Billups trying to call a timeout with the Trail Blazers up 109-108 with under 20 seconds remaining vs. the Thunder:pic.twitter.com/t9UdKUDA6C https://t.co/ZT7oHYYNG1
— ClutchPoints (@ClutchPoints) January 24, 2024
- Problem w tym, że tylko raz w ostatnich 50 latach taki protest cokolwiek dał:
- kiedy sędziowie w meczu w Atlancie źle policzyli faule grającego dla Heat Shaqa i wyrzucili go z boiska z 5 faulami, a nie 6 na 52 sekundy do końca
- To był 19.12.2008
- W konsekwencji ostatnie 52 sekundy zostały powtórzone w marcu przed kolejnym meczem tych drużyn.
- Żaden z zespołów nie zdobył punktów i zwycięzca meczu się nie zmienił
- W powtórzonej końcówce… nie zagrał sam Shaq, oddany wcześniej za Shawna Mariona do Phoenix Suns
- Zagrał za to Marion, który przyszedł za Shaqa i obaj znaleźli się w protokole meczowym
- Co oznacza, że technicznie O’Neal i Marion wystąpili w tym samym meczu, grając w tej samej drużynie, mimo, że jeden zostało oddany za drugiego – to jedyna taka sytuacja w historii NBA.
- Co ciekawe – mecz którego końcówka była powtarzana to jednocześnie ostatni mecz w karierze legendy Heat – Alonzo Mourninga, który w jego trakcie doznał kontuzji kolana, po której już nigdy nie wrócił na boisko
- A tu gamewinner Jalena Williamsa:
Tak się wygrywa mecze w Oklahomie!
Jalen Williams! pic.twitter.com/mhSf9uL03Q
— Maciek Wooden (@wooden13) January 24, 2024
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.