• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Sobota z NBA: Embiid lepszy od Holmgrena, LeBron wygrywa w powrocie do Cleveland

Sobota z NBA: Embiid lepszy od Holmgrena, LeBron wygrywa w powrocie do Cleveland

Sobota po maratonie w piątek dała nam 6 spotkań i nie zawsze były to wybitne mecze. Warto było zajrzeć do Oklahoma City, żeby zobaczyć pojedynek teraźniejszości z przyszłością, a także do Cleveland, gdzie obejrzeliśmy kolejną wersję powrotu Króla. Zawiedli Dallas Mavericks, którzy nie postawili się nierównym Los Angeles Clippers.

Oklahoma City Thunder (11-5) – Philadelphia 76ers (11-5) 123:127

  • Na sześciu zwycięstwach z rzędu zatrzymana została seria wygranych Oklahoma City Thunder, a w pojedynku środkowych zwycięsko wyszedł Joel Embiid, chociaż Chet Holmgren pokazał, że bardzo szybko dołączy do grona najlepszych wysokich ligi.
  • 35 punktów, 11 zbirek, 9 asyst, a także 19 z 21 trafionych rzutów wolnych, w tym wszystkie 6 w ostatnich 10 sekundach meczu to dorobek Joela Embiida, który pilnował, żeby zwycięstwo numer 11 nie wymknęło się jego Sixers.
  • Thunder gonili w końcówce, zmniejszali stratę, bo na 49 sekund przed końcem przegrywali 9 punktami, by przy rzutach wolnych Embiida ta strata wynosiła tylko 2.
  • Wyzwanie Embiidowi rzucił Chet Holmgren, który zdobył 33 punkty i dołożył do tego 3 bloki. Shai Gilgeous-Alexande dołożył 31 punktów, ale brakowało większego wsparcia od pozostałych graczy gospodarzy.
  • Nie grał Jalen WIlliams, Luguentz Dort to specjalista od obrony, a wstawiony do pierwszej piątki Cason Wallace skończył bez punktów.
  • Zagrał za to Josh Giddey, wobec którego NBA wszczęła oficjalne śledztwo, a pytany o jego sytuację przed meczem Mark Daigneault powiedział krótko, że to po stronie NBA ma być decyzja o ewentualnym odsuwaniu go od spotkań. Zobaczymy co z tego jeszcze wyjdzie.
  • Australijczyk nie skomentował doniesień, a w meczu zdobył 10 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst. Trafił tylko 4 z 12 rzutów.
  • Thunder nie pomógł fakt, że stracili piłkę tylko 4 razy, za to faulowali rywali w złych momentach. Popełnili 27 przewinień przy 26 Sixers, ale to goście rzucali 45 rzutów wolnych, a OKC tylko 26.

Brooklyn Nets (7-8) – Miami Heat (10-7) 112:97

  • Miami Heat podali Nets na tacy wyjście z małego dołka jakim było przegranie trzech spotkań z rzędu. Do kontuzjowanego Tylera Herro doszedł odpoczynek dla Jimmy’ego Butlera i Bama Adebayo. Nie grał też narzekający na prawy kciuk.
  • Heat chyba odpoczywają, żeby być w 100% gotowymi na wtorkową rywalizację z Bucks, na którą zacieramy ręce.
  • Ich nieobecność wykorzystał najlepiej Mikal Bridges, który rzucił 24 punkty, a czterech kolejnych zawodników pierwszej piątki Nets rzuciło po co najmniej 13 punktów.
  • Był to mecz bez większych historii, ale uwagę warto zwrócić na kolejny dobry mecz Jaime Jaqueza. Debiutant tym razem rzucił 18 punktów, wychodząc w pierwszej piątce.
  • Z ławki najlepszy mecz w sezonie zagrał Caleb Martin, dostarczając 22 punkty. W 31 minut rozegranych przez niego Heat byli lepsi od rywali o 8 punktów. Pozostałe 17 przegrali różnicą 25.

Washington Wizards (2-14) – Atlanta Hawks (8-7) 108:136

  • Mecze Wizards są coraz bardziej pozbawione historii. Największą w meczu z Hawks było to, że nie zagrał Jordan Poole, narzekający na ból lewej kostki.
  • Jeśli zaś chodzi o urazy, to Hawks stracili swojego drużynowego MIP. Jalen Johnson, który rozgrywa najlepszy sezon w swojej karierze doznał urazu nadgarstka i zagrał tylko 8 minut w tym spotkaniu.
  • Była to dziewiąta z rzędu porażka Wizards, którzy zrównali się najgorszym bilansem z Detroit Pistons. W poniedziałek zagrają przeciwko sobie i komuś wreszcie przypadnie zwycięstwo numer 3.
  • Z kronikarskiego obowiązku dodam, że Trae Young rzucił 26 punktów i rozdał 10 asyst. 20 dołożył De’Andre Hunter, a 15 Bogdan Bogdanovic.
  • Dla gospodarzy najwięcej punktów rzucił Jared Butler, który do 13 dołożył 5 asyst.

Cleveland Cavaliers (8-8) – Los Angeles Lakers (10-7) 115:121

  • Zazwyczaj powroty LeBrona Jamesa do Cleveland były bardziej okazałe statystycznie, ale liczy się zwycięstwo numer 10 w tym sezonie.
  • LBJ tym razem skończył rywalizację ze swoim byłym zespołem z 22 punktami, 6 zbiórkami i 6 asystami. Nie siedział mu zbytnio rzut, bo trafił tylko 8 z 23 prób z gry i 1 z 9 za trzy.
  • Siedziało za to Anthony’emu Davisowi. Skrzydłowy Lakers uzbierał 32 punkty, 13 zbiórek, 3 asysty i 3 bloki i nie robił sobie zbyt wiele z duetu podkoszowego rywali.
  • Lakers w związku z kolejnymi urazami (wypadł Cam Reddish) ograniczyli swoją rotację do 8 zawodników. W pierwszej piątce wyszedł drugoroczniak Max Christie i zagrał bardzo przyzwoicie na 12 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty.
  • Było to trzecie z rzędu wyjazdowe zwycięstwo Jeziorowców.
  • Do gry w barwach gospodarzy wrócił Donovan Mitchell, ale nie będzie miło wspominał tego spotkania. Co prawda rzucił 22 punkty, ale trafił tylko 4 z 18 rzutów z gry.
  • W drugiej połowie gospodarze musieli sobie radzić bez Dariusa Garlanda. Rozgrywający Cavs zderzył się w pierwszej kwarcie z Maxem Christiem i narzekał na ból w szyi.

Utah Jazz (5-11) – New Orleans Pelicans (9-8) 105:100

  • Brak gwiazd z obu stron. Tak powinien brzmieć nagłówek określający to spotkanie. Zion Williamson dostał wolne w meczu rozgrywanym dzień po dniu, a po stronie Jazz nie zagrali Lauri Markkanen (ścięgno udowe) i Jordan Clarkson (choroba).
  • Jazz mieli jednak świetną czwartą kwartę, którą wygrali 37:23. Prowadził ich wtedy najlepszy strzelec dnia, Collin Sexton, który uzbierał wtedy 10 ze swoich 16 punktów.
  • Kolejną swoją szansę wykorzystał w pierwszej piątce debiutant Keyonte George, który do 15 punktów dołożył 6 zbiórek i 5 asyst.
  • Po ponad dwóch tygodniach i łącznie 7 meczach absencji wrócił drugoroczniak Walker Kessler. Wszedł z ławki rezerwowych i w 21 minut zanotował double-double złożone z 11 punktów i 11 zbiórek. Zablokował też dwa rzuty rywali.
  • Wobec nieobecności Williamsona obowiązek zdobywania punktów przeszedł na Brandona Ingrama (26) i debiutanta Jordana Hawkinsa (25).
  • Kolejne niezłe spotkanie zagrał Jose Alvarado, który dał iskrę z ławki rezerwowych rzucając 13 punktów i notując 3 asysty i 2 przechwyty.
  • To wszystko było jednak za mało i Pelicans dalej muszą walczyć o miejsce w play-in czy playoffs.
  • Bez Ziona mają bilans 1-3. Z nim 8-5, dlatego tak ważny jest dla nich do wygrywania.

Los Angeles Clippers (7-8) – Dallas Mavericks (10-6) 107:88

  • Dallas Mavericks wygrali pierwsze 6 z 7 meczów sezonu, po czym mają bilans 4-5. Przestali grać tylko ze słabymi drużynami i nagle ich bilans znacząco się pogorszył. Tym razem okazali się gorsi od Los Angeles Clippers, którzy grając dzień po dniu wystawili i Paula George’a i Kawhi’a Leonarda.
  • Chociaż akurat Leonardowi ten mecz nie wyszedł. W 29 rozegranych minut co prawda z nim na boisku zespół był lepszy o 24 punkty od rywala, ale indywidualnie Kawhi rzucił tylko 8 punktów, trafiając tylko 2 z 12 rzutów z gry i pudłując wszystkie 5 trójek.
  • Mavericks mieli jednak jeszcze większe problemy. Gracze nie nazywający się Irving lub Doncic trafili tylko 11 z 42 rzutów, co przełożyło się na zaledwie 26% skuteczności.
  • Luka i Kyrie dostarczyli razem 56 punktów, ale mieli tylko 7 asyst, a Mavericks pierwszy raz w sezonie rzucili mniej niż 100 punktów.
  • Swoją dobrą dyspozycję potwierdził kolejny raz Paul George, który jest najrówniej grającym zawodnikiem Clippers na początku sezonu. Tym razem było to 25 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty.
  • Dobre wsparcie dał też z ławki Russell Westbrook. Jego 14 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst to najlepszy mecz odkąd sam poprosił o przesunięcie na ławkę rezerwowych.
  • Rytmu za to dalej nie może złapać James Harden. Miał co prawda 7 asyst, ale trafił tylko 2 z 8 rzutów z gry i skończył z 8 punktami. Wiadomo było, że przy takim nagromadzeniu gwiazd nie będzie rzucał regularnie po 20 punktów, ale tylko 8 to niezbyt dobra wiadomość mimo zwycięstwa.