• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Sobota w NBA: rekordowy Sengun, świetny Sochan, Thunder gonią Wolves

Sobota w NBA: rekordowy Sengun, świetny Sochan, Thunder gonią Wolves

Dość przyjemna sobota trafiła nam się z NBA. Zaczęło się już od dobrego spotkania w Detroit, potem dużo radości dał nam Jeremy Sochan, a na koniec mieliśmy thriller w Houston. Dobra była to sobota.

8 sobotnich spotkań w telegraficznym skrócie:

  • Lillard prowadzi Bucks do wygranej z Pistons
  • Sixers nie bez problemów zaliczają kolejną wygraną, z Hornets
  • Świetny Sochan prowadzi Spurs do zwycięstwa nad Wizards
  • Cavaliers rozjeżdżają Hawks
  • Knicks lepsi od Raptors w pojedynku niedawnych kontrahentów
  • Bulls przejechali się po osłabionych Grizzlies
  • Sengun z najlepszym meczem w karierze, ale z pudłami w końcówkach
  • Thunder gonią Wolves, pokonując ich w bezpośrednim spotkaniu

Detroit Pistons (4-38) – Milwaukee Bucks (29-13) 135:141

  • Damian Lillard musiał rzucić aż 45 punktów i rozdać 11 asyst, żeby pokonać czerwoną latarnię ligi – Detroit Pistons.
  • W ten sposób został pierwszym graczem w historii klubu, który skończył mecz z minimum 40 punktami, 10 asystami i 5 trójkami.
  • Giannis Antetokounmpo był bliski triple-double (31-10-9), ale pudłował na linii osobistych, trafiając tylko 11 z 22 prób.
  • Dla Pistons 33 punkty z ławki rzucił Alec Burks, podbijając swoją wartość na rynku transferowym, a rekord kariery – 22 punkty dołożył Ausar Thompson.

Charlotte Hornets (9-31) – Philadelphia 76ers (28-13) 89:97

  • 33 punkty zdobyte przez Joela Embiida pozwoliły mu przedłużyć serię meczów z minimum 30 punktami aż do 20. To rekord klubu.
  • Przy okazji Sixers odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu, chociaż patrząc na rywali, nie była to wygrana imponująca.
  • Hornets zagrali bez LaMelo Balla, który dopiero co wrócił po kontuzji, a już we wczorajszym spotkaniu ze Spurs nabawił się lekkiego urazu kostki. Nie wiadomo jeszcze jak długo potrwa jego przerwa.
  • Podczas jego nieobecności 25 punktów i 11 zbiórek uzbierał Miles Bridges, a 23 punkty Brandon Miller.

Washington Wizards (7-34) – San Antonio Spurs (8-34) 127:131

  • Kolejny bardzo dobry mecz Jeremy’ego Sochana. Polak nie tylko był świetny statystycznie rzucając 23 punkty, do tego miał 4 zbiórki, 3 asysty i 2 bloki.

  • Kluczowe było to, że w trakcie jego 28 minut Spurs byli lepsi od rywali o 27 punktów. To oznacza, że pozostałe 20 minut gdy Polak siedział na ławce Spurs przegrali różnicą 23 punktów.
  • Ale w amerykańskich mediach na czołówkach króluje Victor Wembanyama, który uzbierał 24 punkty, 8 zbiórek i 6 bloków.
  • To do Francuza należały kluczowe akcje podczas serii 22:6, którą goście zakończyli to spotkanie.

Atlanta Hawks (18-24) – Cleveland Cavaliers (25-15) 95:116

  • Brak Dariusa Garlanda i Evana Mobleya nie szkodzi wynikom Cavaliers. Drużyna z Cleveland wygrała właśnie siódmy mecz z rzędu i jest to najdłuższa seria zwycięstw obecnie w NBA.
  • Goście zaczęli od prowadzenia 10:0 i potem nie oddali go aż do końca meczu.
  • Siedmiu graczy Cavs rzuciło dwucyfrową liczbę punktów, najwięcej – 18 Donovan Mitchell.
  • Hawks po dwóch wygranych meczach rzutami w ostatniej sekundzie tym razem zawiedli, szczególnie nieco bierny Trae Young, który oddał tylko 12 rzutów z gry.

New York Knicks (26-17) – Toronto Raptors (16-27) 126:100

  • 14. w karierze triple-double Juliusa Randle’a, 38 punktów Jalena Brunsona i najlepszy mecz od czasu wymiany Preciousa Achiuwy to highlighty kolejnej wygranej Knicks.
  • To już 9 zwycięstw i tylko 2 porażki Knicks od czasu wymiany z Raptors.
  • Byli gracze Knicks – R.J. Barrett i Immanuel Quickley byli ciepło powitani przez fanów Knicks, ale na tym dobre momenty się skończyły.
  • Do przerwy jeszcze Raptors się trzymali, przegrywając tylko 2 punktami, ale druga połowa w wykonaniu gospodarzy była zabójcza. Wygrali ją aż 67:43.

Chicago Bulls (21-23) – Memphis Grizzlies (15-27) 125:96

  • Zach LaVine wypada ze składu, Chicago Bulls wygrywają. Cóż za ironia losu…
  • Oczywiście przyszło im to łatwiej, bo rywalami byli Memphis Grizzlies grający składem coraz bardziej związanym z ich G-League.
  • Siedmiu graczy Bulls rzuciło dwucyfrową liczbę punktów, a najwięcej 20 było autorstwa Ayo Dosunmu.
  • Dla gości 26 punktów rzucił Jaren Jackson Jr., a debiut w nowej drużynie zanotował Scotty Pippen Jr.

Houston Rockets (20-21) – Utah Jazz (22-22) 127:126

  • Klątwa naszego podcastu działa. Chwaliliśmy ostatnio Utah Jazz i od tego czasu przegrali dwa mecze.
  • Do wygranej Rockets poprowadził Alperen Sengun rzucający najwięcej w karierze 37 punktów. Cieszy nas, że nasze przepowiednie też się sprawdzają.
  • Mówiliśmy o coraz większej liczbie minut Cama Whitmore’a i tym, że zacznie rzucać więcej punktów niż Jalen Green. Zrobił to już ostatniej nocy rzucając 17 punktów przy 7 Greena.
  • Dla Jazz jak zwykle pierwsze skrzypce grali Jordan Clarkson (33 punkty), Collin Sexton (28 pkt.) i Lauri Markkanen (22 punkty).
  • Warto obejrzeć końcówkę tego spotkania poniżej:

Minnesota Timberwolves (30-12) – Oklahoma City Thunder (29-13) 97:102

  • W sytuacji gdy Joel Embiid może nie wyrobić się z limitem meczów do odbierania nagród, a Nikola Jokic odpuszcza niektóre spotkania, Shai Gilgeous-Alexander takimi spotkaniami podbija swoje notowania w walce o MVP sezonu zasadniczego.
  • W meczu na szczycie rzucił 11 ze swoich 33 punktów w czwartej kwarcie i zupełnie przyćmił Anthony’ego Edwardsa, który rzucił tylko 19 punktów.
  • I był świetnie powstrzymywany przez Thunder, bo oddał tylko 10 rzutów z gry przez cały mecz i miał 5 strat.
  • Thunder kolejny raz pokazali lidze swoją siłę i to, że mogą walczyć o mistrzostwo już w tym sezonie. Nie ma na co czekać.

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *