• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Noc z NBA: Chet pokonuje Wemby’ego, LeBron zbliża się do 40 tys.

Noc z NBA: Chet pokonuje Wemby’ego, LeBron zbliża się do 40 tys.

8 meczów w czwartkową noc przyniosło nam sporo emocji. Była dogrywka w Los Angeles, ciekawa rywalizacja dwóch najlepszych debiutantów oraz rewanż za finał NBA z poprzedniego sezonu. Było co pooglądać.

Telegraficzny skrót:

  • Bucks kontynuują zwycięską serię i drugi raz w ciągu kilku dni pokonują Hornets
  • Magic rozpędzają się, wchodzą do czołowej szóstki wschodu po wygraniu z Jazz
  • Nets tym razem trafili lepszy los na loterii i to oni byli po właściwej stronie pogromu
  • Warriors wciąż w gazie, odprawili Knicks
  • Victor Wembanyama lepszy indywidualnie i niespodziewanie drużynowo od Cheta Holmgrena
  • Devin Booker wygrał pojedynek z Jalenem Greenem, a Suns z Rockets
  • Rewanż za finał NBA dla mistrzów, ale nie był to dla nich łatwy mecz
  • LeBron James zbliżył się do granicy 40 tys. punktów, ale co dla niego ważniejsze wygrał z Wizards

Charlotte Hornets (15-44) – Milwaukee Bucks (39-21) 99:111

  • Giannis Antetokounmpo zanotował kolejne double-double złożone z 24 punktów i 10 zbiórek, a Bucks wygrali wszystkie cztery mecze sezonu z Hornets, a przy okazji zanotowali serię czterech zwycięstw z rzędu, jednocześnie kontynuując dużo lepszą postawę w obronie od zatrudnienia Doca Riversa.
  • Jednocześnie pobili rekord klubu w różnicy małych punktów z jednym zespołem. Średnio pokonywali Hornets różnicą 29,2 punktu. Poprzednie zwycięstwa to 38, 36 i 31 punktów przewagi. Dzisiaj zatem mecz był wyrównany jak na standardy rywalizacji tych zespołów.
  • Z tego meczu właściwie nie da się dużo więcej wykrzesać. Różnica klas po prostu. Bucks wygrali sezon z Hornets 117 punktami. Mogliby zagrać jeszcze jeden cały mecz, a Szerszenie nie zdobyłyby tyle.

Orlando Magic (34-26) – Utah Jazz (27-33) 115:107

  • Głębia składu i używanie coraz szerszej liczby zawodników to coś co wyróżnia Magic. W starciu z Jazz nagle to Jalen Suggs trafił kluczowe trzy trójki i pomógł zamrozić mecz dla Magic, którzy dzięki wygranej są już w czołowej szóstce wschodu.
  • Paolo Banchero po dwóch meczach odpoczynku ze względu na przeziębienie wrócił jak młody bóg i rzucił 29 punktów.
  • Magic mają bilans 10-3 w ostatnich 13 spotkaniach i patrząc na tabele wschodu i kłopoty zdrowotne Sixers i Knicks mogą śmiało myśleć nawet o czwartym miejscu.
  • Jazz z kolei w drugą stronę. Danny Ainge jest dumny, bo złożył po trade deadline tak słaby skład, że jego podopieczni przegrali 7 z ostatnich 8 meczów.
  • Jedyne pozytywy to ogrywanie debiutantów. Keyonte George miał 19 punktów i 9 asyst, a Taylor Hendricks 10 punktów i 7 zbiórek.

Brooklyn Nets (23-36) – Atlanta Hawks (26-33) 124:97

  • Spodziewałem się, że wyścig o miejsce w 10. wschodu się zamknął, a Hawks potwierdzą to pokonując Nets. No to się zdziwiłem.
  • Nets trafili 22 trójki, z czego 7 było autorstwa Cama Johnsona, który nagle po tygodniach słabej gry eksplodował na 29 punktów. Różnica między tymi drużynami to tylko 3 mecze. Jeśli Nets wezmą się do roboty, a mają kim to zrobić, to jeszcze mogą powalczyć o miejsce w Play-In.
  • To pierwsze zwycięstwo Kevina Olliego na własnym parkiecie. Jednocześnie odkąd został zatrudniony wszystkie mecze kończą się blowoutami. Niezależnie w którą stronę. Najmniejsza różnica punktowa odkąd prowadzi Nets to 15 punktów.

New York Knicks (35-25) – Golden State Warriors (31-27) 99:110

  • Są takie miejsca i hale, w których poszczególni zawodnicy lubią grać. Kilkanaście lat temu Stephen Curry pierwszy swój wielki popis dał właśnie w Madison Square Garden. Ostatniej nocy nie był aż tak gorący, ale trafił trzy trójki na początku meczu i Warriors prowadzili już 14:0. Potem było tylko dowiezienie kolejnej wygranej w tym nagle dość łatwym kolejnym ich zwycięstwie.
  • To już 11-2 w ostatnich 13 meczach i pogoń trwa. Będzie pewnie trwała do ostatniego dnia sezonu zasadniczego, ale Warriors na pewno chcą uniknąć pozostania na miejscu numer 9 lub 10 i grania z Los Angeles Lakers. Playoffs z poprzedniego sezonu pokazały kto gdzie ma przewagi i tamta rywalizacja nie wyszła im dobrze.
  • Steph dorzucił w późniejszym etapie meczu 5 kolejnych trójek i skończył łącznie z 8. Skończyły się też jego obowiązki prowadzenia gry wraz z powrotem Chrisa Paula. W meczach, w których gra CP3 Curry notuje 4,5 asysty na mecz, w pozostałych 5,9. Nie jest to wielka różnica, ale wystarczająca, żeby dać mu więcej swobody w ataku i skupienia tylko na punktowaniu.
  • Jonathan Kuminga dorzucił swoje 25 punktów, Klay Thompson z ławki 16. Znów jednak grali bez Andrew Wigginsa, który tak samo jak rok temu o tej porze opuszcza mecze z powodów rodzinnych.
  • Knicks skończyli luty wynikiem 4-8. W styczniu mieli bilans 14-2. Wszystko przez kontuzje. Jeszcze trzymają się w czołowej czwórce, ale Magic i Pacers napierają i mogą ich wkrótce wyprzedzić.

San Antonio Spurs (12-48) – Oklahoma City Thunder (41-18) 132:118

  • Jeśli były jeszcze jakieś wątpliwości odnośnie tego kto powinien zgarnąć nagrodę dla debiutanta roku, to Victor Wembanyama je rozwiał. 28 punktów, 12 zbiórek, 7 asyst, 5 bloków i 5 trójek. Holmgren nie zagrał złego meczu, zdobył 23 punkty, ale indywidualny pojedynek przegrał i raczej może pożegnać się z marzeniami o tytule debiutanta roku.
  • Najbardziej szczęśliwi z tego wyniku są Minnesota Timberwolves, którzy zyskali minimalne miejsce na oddech w pogoni za pierwszym miejscem w tabeli zachodu.
  • Jeremy Sochan nagle wrócił agresywny i rzucił 21 punktów trafiając 3 trójki po tym jak w dwóch meczach łącznie rzucił 1 punkt.
  • Jego miejsce zajął Josh Giddey. 18 minut, 2 punkty, 2 zbiórki i 2 asysty. On naprawdę jest poza tą drużyną i nie wyobrażam sobie, żeby Sam Presti w lato nim nie handlował.

Phoenix Suns (35-24) – Houston Rockets (25-34) 110:105

  • Devin Booker rzucił 34 punkty, Kevin Durant dodał 24 i Suns po świetnej pierwszej kwarcie dowieźli wygraną z Rockets, którzy niby oficjalnie nie odpadli z walki o Play-In, ale wystarczy spojrzeć na ostatnie mecze. Warriors, których mają gonić mają 10-3 w ostatnich 13 meczach, a Rockets 2-8 w 10.
  • W tej sytuacji historią meczu była mała sprzeczka między Devinem Bookerem i Camem Whitmorem z czwartej kwarty, która zakończyła się rozdaniem każdemu po techniku.
  • Alperen Sengun poszedł o krok dalej i po tym jak złapał szósty faul postanowił pogadać z sędziami i w efekcie dostał dwa faule techniczne i zjazd do zajezdni.
  • W tej sytuacji szczęśliwy musiał być Jalen Green. Rzucił 34 punkty w końcu. Co z tego, że jego zespół przegrał, ważne że on rzucał i trafiał. Jak Rockets chcą coś wygrać niech go wymienia. Jacyś Hornets mogą dać się nabrać.

Denver Nuggets (41-19) – Miami Heat (33-26) 103:97

  • To zdecydowanie zaczynał być ten moment, w którym Nuggets próbują przeskoczyć z miejsca numer 3 na miejsce numer 1 w tabeli konferencji. Do Thunder mają już tylko 0,5 meczu straty, a do Wolves 1,5. To już pięć wygranych z rzędu po All-Star Weekendzie i są to pewne zwycięstwa.
  • Nawet gdy w drugiej kwarcie z powodu kontuzji tracą Jamala Murraya, to w jego buty wchodzi Michael Porter Jr. i trafia ważne rzuty w czwartej kwarcie.
  • Potem Nikola Jokic trafia półhak nad Bamem Adebayo, dokłada dwa wolne i Nuggets wytrzymują pogoń Heat, którzy na starcie czwartej kwarty byli minus 16.
  • Jak na rewanż za finały mogło być lepiej. Spodziewałem się więcej.

Los Angeles Lakers (33-28) – Washington Wizards (9-50) 134:131

  • Z tego meczu najważniejsza jest jedna liczba. 9. Tyle punktów do 40 tysięcy zostało LeBronowi Jamesowi. Król zdobył ich 31, wydanie pomógł Lakers w kolejnym zwycięstwie i magiczną granicę przekroczy w sobotnią noc, równo 62 lata po tym jak Wilt Chamberlain rzucił 100 punktów w jednym meczu. Co do dnia.
  • James zanotował 31 punktów, 9 asyst i kluczowy blok w powrocie do obrony na Jordanie Poole’u (chyba tak się odmienia).
  • Ale to Anthony Davis gotował obronę Wizards rzucając 40 punktów, a do tego 15 zbiórek i 3 bloki.
  • Poole mimo wszystko zagrał nieźle – 34 punkty, 7 asyst, ale końcówka meczu i dogrywki były bardzo nie jego.

https://www.youtube.com/watch?v=P7F_ahNiAb8

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *