• wooden
PostPrime/Post prime News/Newsy/Mark Cuban sprzedaje Mavs, ale ich nie zostawia

Mark Cuban sprzedaje Mavs, ale ich nie zostawia

Czy da się zjeść ciastko i mieć ciastko?

Markowi Cubanowi chyba się to właśnie udało.

Mark Cuban, nie stał się miliarderem z przypadku.

Niemal każdy jego kolejny biznes kończył się sukcesem.

Jako bezrobotny były barman i sprzedawca software’u komputerowego założył firmę MicroSolutions, którą po kilku latach sprzedał za ponad 6 mln dolarów w 1990 roku. Jego zysk netto z tej sprzedaży przekroczył podobno 2 mln $.

W 1995 roku dołączył do firmy Audionet, którą w 1998 roku przekształcił w Broadcast .com. Jego początkowy udział w firmie wyniósł według jego własnych słów około… 8 tysięcy dolarów. Już wtedy widać było jego koszykarską pasję – biznes opierał się między innymi na streamingu dźwięku, a potem także obrazu ze spotkań NBA i NCAA.

Błyskawicznie rosnącą firmę, można powiedzieć że jedną z pierwszych w branży firmę streamingową, w 1999 roku Cuban wraz ze wspólnikami sprzedał Yahoo za 5.7 miliarda dolarów. Wykorzystał przy tym szczyt tzw. internetowej bańki, a Yahoo wycofało się z tej gałęzi internetu i skasowało przejętą firmę zaledwie kilka lat później. Jeden z najgorszych zakupów w historii internetu i jedna z najlepszych sprzedaży w historii. Cóż, Cuban znalazł się w tej sytuacji po tej dobrej stronie transakcji.

Jego udział w sprzedaży Broadcast .com został rozliczony w akcjach Yahoo, przed których spadkiem wartości szybko się na wszelki wypadek zabezpieczył i…. znowu miał rację, ponieważ ich wartość błyskawicznie spadła – z ponad 400$ za akcję w styczniu 2000 do mniej niż 5$ w sierpniu 2022.

Zarobione na sprzedaży pieniądze, biznesmen zainwestował na przestrzeni lat w wiele, w większości udanych biznesów, prowadząc między innymi studio filmowe, firmy software’owe, występując jako inwestor w biznesowych reality-shows i kupując kryptowaluty, a zwłaszcza Dogecoina.

Znany jednak jest przede wszystkim jako właściciel Dallas Mavericks, drużyny w której nabył większościowy udział w 2000 roku za 285 mln $.

Ten zakup to jak się okazało była świetna inwestycja, niemalże porównywalna z Broadcast .com, jednak przede wszystkim był wyrazem pasji. Cuban dał się poznać jako chyba najbardziej zaangażowany właściciel klubu NBA, często wchodząc w interakcje z ligą i dostając od niej, zwłaszcza od Davida Sterna, wiele kar. Za złe zachowanie zapłacił do kasy ligi łącznie aż 3 miliony 115 tysięcy dolarów. Kary otrzymywał głównie za notoryczne krytykowanie sędziów, ale zdarzyło mu się też zwyzywać Komisarza Davida Sterna, kilkukrotnie wbiec na parkiet, dostać po łapach za tampering, za komentarze dotyczące celowego przegrywania w NBA (tanking), za siedzenie na linii końcowej boiska, za obrażanie JR Smitha, za Twitterowe tyrady pod adresem ligi, za posty na blogu dotyczące sędziowania… ogólnie rzecz ujmując – Mark Cuban ma niepowtarzalny charakter i ryzyko płacenia (często rekordowych) kar, nigdy nie powstrzymywała go przed wypowiadaniem swojego zdania w temacie ligi.

Właściciel także na bieżąco brał udział w życiu zespołu, przyjaźniąc się z legendą klubu Dirkiem Nowitzkim.

A także jego następcami – tymi nieco gorszymi, jak Chandler Parsons:

I tymi nieco lepszymi, jak Luka Doncic.

Na koniec, klub to była jego pasja, ale też inwestycja.

I teraz Mark Cuban dał radę spieniężyć tę inwestycję, ale zachował część udziałów w organizacji, a także zarząd nad jej koszykarską częścią.

Po tym jak nabył większościowy udział w Mavs 23 lata temu za 285 mln $, teraz sprzedał pakiet kontrolny drużyny z Dallas po wycenie około 3.5 miliarda dolarów. Nie wiadomo ile dokładnie otrzymał pieniędzy – to wycena całej wartości klubu, a nie sprzedanych udziałów.

Wygląda na to, że Miriam Adelson, 78 letnia właścicielka Las Vegas Sands (firma zajmująca się przede wszystkim kasynami i hotelarstwem) i piąta najbogatsza kobieta w Stanach Zjednoczonych, kupiła udziały czysto inwestycyjnie, dodając Dallas Mavericks do swojego portfolio. Nie będzie się mieszała z zarząd nad klubem i zostawiła Cubanowi pełną swobodę w sprawie operacji związanych z koszykówką. Po prostu zobaczyła w Mavs obiecującą inwestycję, obserwując to jak szybko rosną wartości klubów NBA i licząc na to, że za parę lat ta wartość wystrzeli dodatkowo w górę po podpisaniu przez ligę nowego kontraktu telewizyjnego i rozszerzeniu jej o co najmniej dwa dodatkowe kluby / rynki.

W ten sposób Mark Cuban znowu wykorzystał bezprecedensowy wzrost wartości aktywów w swoim sektorze działania i jednocześnie w dalszym ciągu może się oddawać swojej koszykarskiej pasji.

Wygląda na to, że nie tylko jest genialnym biznesmenem, ale też znalazł sposób na to jak dzięki temu być szczęśliwym człowiekiem.

 

O sprzedaży Dallas Mavericks i unikalnej konstrukcji transakcji, która pozwoliła Cubanowi zachować kontrolę nad działalnością koszykarską klubu doniósł jako pierwszy Shams Charania: