• wooden
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Niedziela w NBA: Rzut sezonu Lillarda

Niedziela w NBA: Rzut sezonu Lillarda

Wyjątkowo dobra niedziela w NBA, ale zapamiętamy z niej na koniec tylko jeden rzut.

Co się wydarzyło w nocy?

  • Nuggets jokicując na pełnej pokonali Pacers
  • Heat zdmuchnęli Hornets
  • Wolves na szczycie Zachodu lepsi od Clippers
  • Damian Lillard rzucił najpiękniejszego gamewinnera sezonu
  • Suns wykorzystują Blazers żeby nabrać momentum
  • Detroit Lions wygrali mecz w playoffs NFL

Ważne: Dzisiaj MLK Day w NBA

To oznacza, że możemy oglądać NBA już od godziny 19:00, kiedy zacznie się mecz Houston Rockets z Philadelphia 76ers.

Wielka rzecz w Miami, bardzo wzruszający moment:

 

Detroit Lions 24 : 23 Los Angeles Rams

  • Detroit Lions:
    • zagrali pierwszy mecz od 30 lat przed własną publicznością w playoffs
    • wygrali po raz pierwszy od 32 lat
    • była to dopiero ich druga wygrana w historii playoffs NFL
    • w przeciwieństwie do Pistons – mają trenera geniusza, Dan Campbell, wielki człowiek
    • teraz zagrają u siebie w Divisional Round ze zwycięzcą dzisiejszego spotkania Eagles – Buccaneers
  • Wielki moment dla kibiców w Detroit, którzy w ostatnich latach nie byli rozpieszczani przez swoje sportowe drużyny:

 

Wracamy do NBA

Indiana Pacers 109 : 117 Denver Nuggets

  • Całe Denver już bezczelnie jokicuje – ten mecz wygrali absolutnie najmniejszym możliwym nakładem sił
  • To wcale nie znaczy, że Jokic nie jest genialny:

  • To już 85/105 (81%) Jokica w ostatnich 9 meczach. W tym 7/8 za 3 i dodatkowo 28/33 z wolnych. Chore.
  • Bruce Brown wrócił do Denver i przyjaciel go mocno wyściskał:

Charlotte Hornets 87 : 104 Miami Heat

  • Heat prowadzili przez cały mecz, +24 w pierwszej połowie i nigdy nie dali Hornets nawet marzyć o pogoni
  • Jaime Jaquez rzucił 15 punktów w 14 minut i musiał opuścić boisko z naciągniętą pachwiną – choć wydaje się, że uraz nie był poważny
  • Hornets grali de facto we trzech LaMelo, Rozier i żonobijca Bridges rzucili po 20+ punktów, a reszta zespołu równie dobrze mogła nie wyjść na ten mecz
  • Ze spotkania najważniejsze było ogłoszenie pomnika Wade’a przed halą, nie oszukujmy się

Phoenix Suns 127 : 116 Portland Trail Blazers

  • Blazers zaskakująco mocno postawili się Suns
  • Ale nigdy nie mieli szans – Phoenix przejechało ten mecz jokicując – mieli w zanadrzu jeszcze ze dwa biegi
  • Od drugiej kwarty było +10 dla gości i to się nie zmieniło przez resztę spotkania
  • Wreszcie wyraźnie lepszy mecz Bookera: 34/6/7 przy 14/22 z gry
  • Niewybrany w drafcie 27letni rookie Duop Reath pozostaje rewelacją sezonu w Blazers – gra lepiej niż wcześniej w jego roli Ayton – tym razem 17/6/1/2/1 i 2/6 za 3
  • Coraz lepszy jest Scoot Henderson – co prawda rzut mu nie siedział (11/31 z gry), ale linijka 33/7/9/3 wygląda już odpowiednio imponująco – tak samo jak 4/9 za 3 – cztery trafione trójki to jego rekord młodej kariery

Los Angeles Clippers 105 : 109 Minnesota Timberwolves

  • Niech Was wynik nie zmyli – to był nadgoniony blowout
  • Wolves prowadzili przez większość meczu – już +17 w czwartej kwarcie, ale potem pozwolili Clippers na pogoń
  • Minnesota to paskudny matchup dla większości zespołów z czołówki ligi – sam Towns na PF to problem, ale jak dołożymy aż 3 świetnych obrońców na skrzydłowych – Edwards, McDaniels, Anderson i nawet NAW jest w tym niezły, to nagle robi się poważny kłopot dla kontenderów.
  • Tutaj udało się wyraźnie ograniczyć George’a i Hardena, łącznie tylko 9/33 z gry, 6/22 za 3 i tylko 30 punktów… i to wystarczyło
  • LAC nie pomógł typowy mecz Kawhia – 26/9/4/2, 9/19 z gry i rewelacyjna gra na półdystansie, oraz świetny Powella – 9/12 z gry i 24 pkt (jednak aż 11 w trakcie tej raczej beznadziejnej pogoni w 4 kwarcie)
  • Anthony Edwards przywraca NBA rzut o deskę:

Sacramento Kings 142 : 143 Milwaukee Bucks

  • Bardzo dobry, wyrównany, szybki mecz
  • Pierwsza połowa pod dyktando Kings, ale na przerwę schodziliśmy z minimalną przewagą Bucks
  • W czwartej kwarcie Bucks wyszli już na +12 (113:101 na 8 min przed końcem meczu) i kiedy wydawało się, że dowiozą zwycięstwo… Kings ruszyli
  • Jednak na 50s do końca było 120:125 po layupie Lillarda
  • Fox trafił floatera, Giannis swojego spudłował i zaczął się pojedynek na osobiste. Monk i Fox trafili 4/4, Giannis 3/4 i na 9 sekund do końca było tylko +2 dla gospodarzy, a piłka w rękach Kings
  • Wtedy De’Aaron Fox pokazał czemu dzierży tytuł Clutch Player of The Year, easy:

 

  • Dogrywka
  • Przez całą dogrywkę prowadzili Kings
  • Po tym jak Fox rzucił z linii 1/2 na 5 sekund do końca było 142:140
  • Czyli Dame Time:

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Autor
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *