• wooden
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Noc w NBA: Klasyk dla Lakers

Noc w NBA: Klasyk dla Lakers

Mamy za sobą wyjątkowo ciekawą noc – patrząc na listę nieobecnych, można było spodziewać się niewielu emocji na boisku i raczej spokojnego czwartku… trudno było bardziej się mylić.

Co konkretnie się działo?

 

Jako, że dzisiaj tematem przewodnim relacji będą piękni New York Knicks – tak o nich mówiliśmy w ostatnim podcaście The Post Prime:

 

Indiana Pacers 105 : 109 New York Knicks

  • Knicks ogląda się świetnie – to zadziorna, twarda drużyna, która nawet bez połowy składu zawsze będzie walczyć i znajdować metody na pokonanie rywali
  • Tym razem pod nieobecność 3 starterów, recepta na Pacers była prosta – atakujemy wszystkimi siłami ofensywną deskę:
    • 8 zbiórek w ataku Isaiaha Hartensteina
    • 8 zbiórek w ataku Preciousa Achiuwy
    • 4 zbiórki w ataku Jericho Simsa
    • 3 zbiórki w ataku Josha Harta
    • Najlepiej zbierająca w ataku drużyna w lidze i jest to kwestia systemowa, bo robią to nawet pod nieobecność Mitcha Robinsona i Juliusa Randle
  • Oczywiście – łatwo się zbiera w ataku, kiedy pudłuje się ponad 60 rzutów – trio Brunson-Hartenstein-McBride trafiło 27 z 51 rzutów, reszta drużyny… 14/52.
  • 8/38 za 3 też na pewno pomogło Knicks w długich ofensywnych zbiórkach.
  • Sam mecz delikatnie rzecz ujmując nie był najlepszy – Pacers też wyszli bez ognia w ataku, a Knicks umieli spowolnić ich szaleńcze tempo
  • Historią jednak był Jalen Brunson – to nie tylko All Star, ale też All NBA gracz w tym sezonie. Rzucił 40 punktów, z czego 4 z ostatnich 10 Knicks po tym jak na dwie minuty do końca spotkania dostał po oczach i przez resztę meczu nie widział dobrze.
  • Brunson to równy, fajny chłopak – fenomenalny, zadziorny i twardy gracz, który jednak nie potrafił powstrzymać emocji zapytany o pierwszy w karierze wybór do All Star Game

Los Angeles Lakers 114 : 105 Boston Celtics

  • Te mecze jeszcze jakiś czas temu były jednymi z najważniejszych w grafiku NBA. Teraz już niemal zapomnieliśmy o tej rywalizacji i portfelowi NBA jest przykro.
  • Ranga spadła do tego stopnia, że LeBron James i Anthony Davis nie zagrali w meczu. Po co narażać zdrowie we łomocie z terminarza?
  • Łomocie z terminarza mówisz?

 

  • Lakers wyszli chyba najbardziej zmotywowani od czasu In-Season Tournament, bronili jak wściekli, a w ataku Austin Reaves był gwiazdą.
  • Różnicę zrobiły 2 czynniki:
    • Lakers wylosował się gorący dzień za 3 – 19/36
    • Atakowali też wściekle paint – 26 osobistych przy tylko 7 Bostonu
  • Oczywiście, zaraz jakiś fan Celtics wyciągnie tę różnicę w rzutach wolnych. To bullshit. Celtics grali bez energii, werwy i pomysłu. Grali jakby nie chcieli, jakby ktoś ich zmuszał. Zobaczyli rezerwy Lakers przed sobą i byli przekonani, że mecz sam się wygra. No cóż.
  • Inna rzecz, że Boston ostatnio po prostu gra gorzej – zwłaszcza u siebie. Przerwana seria zwycięstw w domu i koniec szans na 40-1 wyraźnie przełożyły się na mniejszą motywację graczy.
  • Po starcie 20-0 u siebie Celtics przegrali 3 z ostatnich 5 spotkań w domu.

Cleveland Cavaliers 108 : 101 Memphis Grizzlies

  • Memphis walczyli cały mecz – prowadzili nawet +12 w 2 kwarcie, a Cavs pierwszy raz na więcej niż 5 punktów odjechali dopiero w ostatnich minutach meczu
  • Fascynuje mnie Cleveland wreszcie w pełnym składzie… ale to nie był ten dzień – Evan Mobley dostał wolne, żeby go nie przeciążyć za szybko po długiej kontuzji
  • JJJ jako wszystko w Memphis jest po prostu fajny – nieskuteczny ale fajny – 25/5/5/1/3 ale tylko 10/23 z gry.
  • Vince Williams coraz mocniej próbuje pokazać się jako top7 gracz Grizzlies na przyszły sezon. I mu to wychodzi.
  • Jarrett Allen mógłby być All Starem. Co ja gadam – powinien być All Starem.

Philadelphia 76ers 127 : 124 Utah Jazz

  • Pisałem ostatnio, że Jazz u siebie to inne zwierzę… ale wygląda na to, że są po prostu w gorszej formie
  • Ciągle grają fajnie i zespołowo, ewidentnie rozwój jest tu ważniejszy niż wygrywanie poszczególnych spotkań i nabieram przez to coraz większego przekonania, że po trade deadline to będzie zupełnie inna drużyna.
  • Oczywiście tematem meczu nie byli Jazz
  • Joel Embiid wypadł z gry na czas nieokreślony – analizę tego mamy w osobnym poście, ale wygląda na to, że może nawet skończyć sezon
  • Pod jego nieobecność, pałeczkę przejął Tyrese Maxey: 51 punktów przy 17/27 z gry, 7/9 za 3 i 10/11 z wolnych i nie zaliczył przy tym ani jednej straty
  • To jak ten gość teleportuje się do obręczy to jest jakiś kosmos. Zresztą, sami spójrzcie jak zagrał:

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Autor
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *