• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Newsy/Steven Adams wymieniony przez Grizzlies

Steven Adams wymieniony przez Grizzlies

Teoretycznie wymiana, w której kluby zmienia dwóch zawodników nie grających przez ostatnie 9 i 12 miesięcy nie powinna być istotna. Ale chodzi o Stevena Adamsa, jednego z najfajniejszych koszykarzy NBA, dlatego warto o niej napisać.

O potencjalnym oddaniu Stevena Adamsa pisałem już wczoraj w pierwszej części poradnika przed trade deadline. Myślałem tylko o innej drużynie, do której miałby trafić środkowy wtedy jeszcze Grizzlies. Ostatecznie jeden z moich ulubieńców zasili szeregi Houston Rockets i być może nawet zagra w ich barwach, czego jeszcze niedawno nie byliśmy pewni.

Szczegóły wymiany:

  • Do Rockets: Steven Adams (25,2 mln w 2 lata)
  • Do Grizzlies: Victor Oladipo (9,45 mln w 1 rok), 2 picki w 2. rundzie draftu 2024 i 1 pick w 2. rundzie draftu 2025

Dla Grizzlies ta wymiana oznacza jedno – oszczędności.

I nie chodzi tylko o obecny sezon, w którym mają teraz do wydania o 3 miliony dolarów mniej. Chodzi też o przyszły rok, kiedy to bardzo zbliżali się do kolejnego progu płacenia podatku. Przed wymianą mieli 186 milionów w kontraktach na przyszły sezon. Jako, że umowa Oladipo kończy się po tym sezonie, to w obecnej chwili w ich księgach będzie widniała kwota 174 milionów. A kolejny poziom podatku (tzw. second apron) zaczyna się od 190 milionów dolarów.

Przed drużyną z Memphis jeszcze jedna decyzja – co zrobić z pickiem w tegorocznym drafcie. W tej chwili mają 7. najgorszy bilans w lidze i niezależnie od tego jak wygląda skala talentu zawodników przychodzących za kilka miesięcy do NBA, taki asset zawsze jest wartościowy. Mogą więc albo próbować nim handlować, nawet teraz, żeby zdobyć dobrego zawodnika, albo poczekać w okolice draftu, zobaczyć który pick zostanie dla nich wylosowany i dopiero zdecydować.  Wciąż przecież mają ogromną masę talentu.

Ja Morant, Jaren Jackson Jr., Desmond Bane i Marcus Smart na papierze są świetnym składem.

Rockets z kolei w tej wymianie zrobili ruch pozwalający im na dalszy rozwój. Jak bowiem informuje Adrian Wojnarowski Adams ma powrócić do pełni zdrowia na nowy sezon i być wsparciem dla Alperena Senguna. Jakby nie patrzeć Nowozelandczyk ma dopiero 30 lat i przez kilka kolejnych sezonów powinien być bardzo wartościowym graczem dla zespołu. Na pewno poprawi atmosferę w szatni, może pomóc w rozwoju mentalnym dużej grupy młodych graczy, a przy tym jeśli będzie zdrowy, to na boisku pokaże jak się stawia świetne zasłony i zbiera w ataku.

Niezależnie od tych wszystkich pozytywów ta wymiana przypomniała mi jak szybko skończyła się bardzo dobrze zapowiadająca się kariera Victora Oladipo. To już 6 lat od jego najlepszego sezonu 2017/18, kiedy zachwycał w barwach Indiana Pacers i dostał się do Meczu Gwiazd. Potem były już tylko kontuzje i stracone lata. A Victor skończy dopiero 32 lata w maju. Wciąż jeszcze mógłby komuś się przydać, o ile byłby zdrowy. Jak podaje Wojnarowski, nie ma informacji odnośnie terminu jego powrotu do zdrowia. Nie mówiąc o powrocie na boisko.