Sobota z NBA: Keegan Murray z rekordem trójek, SGA i Jimmy Buckets time
Dwa game-winnery, wielki mecz Keegana Murraya, do tego wreszcie Warriors zwycięzcy. Działo się w sobotnią noc w NBA.
Detroit Pistons postanowili kroczyć wytyczoną ściężką i kolejny raz poddali mecz w okolicy rzutu sędziowskiego rozpoczynającego spotkanie. Podobnie zachowali się Hornets „rywalizujący” na własnym parkiecie z Sixers. Mocno osłabieni Cavaliers pokonali na własnym parkiecie mocno osłabionych Hawks.
Timberwolves z kolei skorzystali z nieobecności Tyrese’a Haliburtona i rozjechali Pacers. Jimmy Butler zabrał zwycięstwo swojej byłej drużynie trafiając game winnera równo z końcową syreną przeciwko Bulls. Kawhi Leonard poprowadził rozpędzonych Clippers do wygranej nad zmęczonymi graniem dzień po dniu Knicks.
Stephen Curry był wybitny w czwartej kwarcie, dzięki czemu Warriors pokonali Nets. Thunder z kolei mieli Shaia Gilgeousa-Alexandra, który rzutem na sekundę przed końcem meczu dał wygraną z Nuggets. Luka Doncic zanotował kolejne triple-double w drodze do wygranej z Blazers, a Keegan Murray trafił 12 trójek prowadząc Kings do pokonania Jazz.
Milwaukee Bucks (18-7) – Detroit Pistons (2-24) 146:114
- 43:20 wygrali pierwszą kwartę Milwaukee Bucks, a potem było tylko gorzej dla Detroit Pistons.
- 33 punkty rzucił Damian Lillard, 31 (najwięcej w sezonie) dołożył Bobby Portis, Bucks wyrównali rekord liczby zdobytych punktów w sezonie i zanotowali najwyższe zwycięstwo.
- Pistons mają 23 porażki z rzędu na koncie i do rekordu NBA brakuje im już tylko 5 kolejnych takich „występów”.
Detroit Pistons odnaleźli swoją dumę i walczą jak szaleni w drugiej kwarcie.
W konsekwencji ograniczyli Milwaukee Bucks do zaledwie 81 punktów do przerwy i przegrywają już tylko -25.
Sukces.
— Maciek Wooden (@wooden13) December 17, 2023
- Obecnie zajmują 3. miejsce na tej liście, razem z Grizzlies z sezonu 95/96, Nuggets z 97/98 i Bobcats z 2011/12.
Monty Williams: Nie stać nas na to, żeby zaczynać mecz bez zaangażowania, co się pojawia od czasu do czasu. Nie jesteśmy w tym konsekwentni.
- A ja uważam, że właśnie Pistons są w tym konsekwentni.
- Z kronikarskiego obowiązku: Cade Cunningham miał 25 punktów i 6 asyst, Bojan Bogdanovic 24 punkty, a James Wiseman 17, 6 zbiórek i 5 asyst.
Tabela:
In the East 📊
Sixers win their 6th straight pic.twitter.com/VChUC4MuAr
— NBA (@NBA) December 17, 2023
Charlotte Hornets (7-17) – Philadelphia 76ers (18-7) 82:135
- Przegrana różnicą 53 punktów jest najwyższą w historii Charlotte Hornets. Poprzednia, różnicą 50 punktów miała miejsce w styczniu 2000. roku.
- Gospodarze grali bez trzech starterów, LaMelo Balla, Gordona Haywarda, Marka Williamsa, dwóch rezerwowych P.J. Washingtona i Cody’ego Martina, a w trzeciej kwarcie ich najlepszy zdrowy obecnie gracz Terry Rozier dostał łokciem w nos i zszedł z boiska.
- Joel Embiid kolejny raz miał więcej punktów niż minut, tym razem do zdobycia 42 potrzebował tylko niespełna 30 minut na parkiecie. Trafił 18 z 23 rzutów z gry.
- Był tak skuteczny, że w pierwszej kwarcie rzucił więcej punktów niż cała drużyna Hornets, wygrywając tę część spotkania 18:17.
Cleveland Cavaliers (14-12) – Atlanta Hawks (10-15) 127:119
- Pozbawieni na kilka tygodni kontuzjowanych Evana Mobleya i Dariusa Garlanda Cleveland Cavaliers szybko znaleźli sposób na Atlanta Hawks.
- Wykorzystali brak po stronie gości Clinta Capeli i uruchomili w pick’n’rollu Jarretta Allena. Ten trafił pierwsze 8 rzutów z gry w drodze do łącznie 25 punktów i 14 zbiórek, a Donovan Mitchell oprócz 22 punktów zanotował rekordowe w karierze 13 asyst.
- Cavs prowadzili już w pierwszej połowie różnicą 23 punktów, a potem dowieźli ją w mniejszym stopniu do końca, przerywając serię 3 porażek z rzędu.
- Dla pokonanych 35 punktów i 10 asyst zanotował Trae Young, 21 punktów dołożył Dejounte Murray, a 18 De’Andre Hunter.
- Clint Capela nie grał z powodu bólu kolana, a Bogdan Bogdanovic kostki.
Miami Heat (15-11) – Chicago Bulls (10-17) 118:116
- Pokonać swoją byłą drużynę rzutem równo z końcową syreną? Nie ma chyba nic piękniejszego i dającego tak wielką satysfakcję.
- Jimmy Butler w ten sposób ukoronował swój bardzo dobry występ, rzucając swoje punkty numer 27 i 28, a Heat wygraną numer 15 w sezonie.
Butler: Każdy może trafić taki rzut. Tak naprawdę to było naprawdę super wygrać, bo zwycięstwa w tej lidze przychodzą bardzo trudno.
- Butler nie był jednak sam w dobrej grze. Kevin Love trafił 6 trójek w drodze do 22 punktów, 18 z ławki dorzucił Jaime Jaquez, a Caleb Martin 17.
- Dla grających kolejny dobry mecz Bulls DeMar DeRozan rzucił 27 punktów, Patrick Williams dołożył 25, a Coby White 22.
- Nikola Vucevic miał szansę dać prowadzenie Bulls na 15 sekund przed końcem, ale nie trafił. Butler zebrał piłkę, Kyle Lowry coś mu szepnął do ucha, Kevin Love postawił zasłonę, a Butler skończył mecz.
Minnesota Timberwolves (19-5) – Indiana Pacers (13-11) 127:109
- Uraz Tyrese’a Haliburtona okazał się na tyle poważny, że rozgrywający Pacers opuścił spotkanie z Timberwolves.
- Wykorzystali to skrzętnie Anthony Edwards i Karl-Anthony Towns, którzy zdobyli 54 z pierwszych 75 punktów drużyny i zakończyli spotkanie z dorobkiem odpowiednio 37 i 40 punktów.
KAT and ANT combining for 77 PTS tonight pic.twitter.com/7tenjDNOvC
— NBA Memes (@NBAMemes) December 17, 2023
- Wolves trafili najlepsze w sezonie 55,8% rzutów z gry i 60% trójek, trafiając łącznie 18 rzutów zza łuku.
- Ale stracili ponownie Jadena McDanielsa, który zbił sobie kość ogonową.
Rick Carlisle: To teraz jedna z najlepszych drużyn na świecie. Walka z nimi to dobre doświadczenie. Przyda się naszym zawodnikom.
- Pacers mają teraz maraton, zagrali trzeci mecz w ciągu 4 dni, do tego czwarty w ciągu 6 dni, wliczając oczywiście spotkanie z Lakers w finale turnieju o puchar NBA. Dodatkowo mieli opóźnienie po tym jak samolot, którym mieli przylecieć z Waszyngtonu doznał usterki.
Golden State Warriors (11-14) – Brooklyn Nets (13-12) 124:120
- Drużyny wychodzące z dołka często mają tzw. mecz przełomowy. Starcie Warriors z Nets ma szansę takim być dla gospodarzy. Ale oczywiście trzeba to będzie potwierdzić w kolejnych spotkaniach.
- Steve Kerr powtórzył manewr z Jonathanem Kumingą i Brandinem Podziemskim w pierwszym składzie i ten ruch się opłacił.
- W kluczowej akcji meczu Kuminga zablokował rzut rywala, piłkę zebrał Podziemski i zanotował asystę do gorącego w czwartej kwarcie Stepha Curry’ego.
Brandin Podziemski vs Nets
32 min
19 pkt
5 zb
5 as
3 prz
1 blk
5 str
4 faule
7/15 z gry
4/9 za trzy
1/2 wolne
Warriors – Nets 124:120
cc @john_fiero pic.twitter.com/2Pz36KQBpY— Piotr Zarychta (@ZHighlights_) December 17, 2023
- Najlepszy gracz Warriors rzucił 37 punktów w meczu, Klay Thompson dołożył 24, Podziemski trafił 4 trójki i miał 19 punktów i gospodarzom udało sie przełamać serię 3 porażek z rzędu.
- Dla gości 41 punktów rzucił Cam Thomas, trafiając 14 z 25 rzutów, a Spencer Dinwiddie skończył z 16 punktami i 14 asystami.
Steve Kerr: Wiem, że stać nas na serię zwycięstw i czuję, że ona nadchodzi.
Denver Nuggets (17-10) – Oklahoma City Thunder (16-8) 117:118
- Niecała sekunda do końca pozostała na zegarze meczu gdy piłka po rzucie Shaia Gilgeousa-Alexandra przedziurawiła kosz. W całym meczu Kanadyjczyk uzbierał 25 punktów, ale te dwa ostatnie były kluczowe.
- Jalen Williams dołożył 24 punkty, a Chet Holmgren otarł się o triple-double kończąc spotkanie z 17 punktami, 11 zbiórkami i 9 blokami:
Gdybym nie pozwolił na wsad Jamala Murraya w pierwszej kwarcie, miałbym 10.
- Nikola Jokic uzbierał 24 punkty i 12 asyst, a 20 punktów dołożył Michael Porter Jr.
- Jeszcze na 3:33 przed końcem gospodarze prowadzili różnicą 8 punktów, ale Thunder odpowiedzieli runem 9:2. Potem drużyny wymieniały się punktami, aż wreszcie to SGA zadał ostateczny cios.
Portland Trail Blazers (6-18) – Dallas Mavericks (16-9) 120:131
- 30 punktów do przerwy, triple-double już w trzeciej kwarcie i łącznie 40 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst. Luka Doncic właśnie przedłużył swoją serię meczów z co najmniej 30 punktami do 10 z rzędu.
Doncic: To zasługa wszystkich, nie tylko mnie. Wszyscy koledzy pomogli mi w dzisiejszym meczu. W pierwszej kwarcie grałem na siebie, bo rywale mnie nie podwajali. W drugiej to już robili, więc korzystaliśmy z tego.
- Korzystali konkretnie Tim Hardaway Jr., który skończył z 25 punktami, a także Derrick Jones Jr. i Dante Exum, którzy zgodnie uzbierali po 18 oczek.
- Dla gospodarzy 31 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst zanotował Anfernee Simons, a wracający do gry po 4 meczach absencji spowodowanych wstrząśnieniem mózgu Jerami Grant 27.
Sacramento Kings (15-9) – Utah Jazz (9-17) 125:104
- W dniu kiedy wolne dostał De’Aaron Fox objawiła się nam gwiazda Keegana Murraya. Pamiętacie jak dwa tygodnie temu krytykowaliśmy jego grę w tym sezonie w ataku? Dzisiaj wyprowadził nas z błędu.
- 16 z 23 rzutów z gry, 12 z 15 trójek i razem 47 punktów w 36 minut gry. Dziękujemy za lekcję. Do rekordu trójek w jednym meczu zabrakło mu tylko dwóch trafień.
Klay Thompson seeing Keegan Murray almost break his record 😂 pic.twitter.com/B7QociGc9U
— NBA Memes (@NBAMemes) December 17, 2023
- Rzucił rekordowe dla klubu 26 punktów w trzeciej kwarcie (poprzedni rekord to 25 punktów Mitcha Richmonda) i został 7. zawodnikiem w historii NBA, który trafił co najmniej 12 trójek w jednym spotkaniu.
- Siódme z rzędu i 20. w sezonie double-double zanotował Domantas Sabonis, który do 20 punktów i 10 zbiórek dołożył 8 asyst.
- Dla gości 28 punktów rzucił Collin Sexton, a 18 Lauri Markkanen.
Los Angeles Clippers (15-10) – New York Knicks (14-11) 144:122
- Ale jakie problemy Clippers? 7 zwycięstw z rzędu, Russell Westbrook grzecznie wchodzący z ławki, James Harden nie marudzący, a Kahwi Leonard grający wszystkie 25 meczów od początku sezonu. Takie rzeczy tylko w Los Angeles, miejscu gdzie marzenia i sny się spełniają…
- Gdy obudziłem się o 6:00, żeby ogarniać to co się dzieje w NBA spojrzałem na wyniki i widzę, że Clippers prowadzą 114:98. Pomyślałem: ok, wygrali ten mecz. Ale po chwili znów zaglądam i widzę, że kolejne punkty są doliczane.
- Okazało się, że dzień po wielkiej wygranej z Phoenix Suns, New York Knicks zapomnieli przywieźć do LA swoją defensywę i oddali rywalom aż 144 punkty.
- Kawhi Leonard był nie do zatrzymania w drodze do 36 punktów, a Paul George dołożył jeszcze swoje 25.