• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Piątek z NBA: Pokaz siły Thunder, zwycięski powrót Beala

Piątek z NBA: Pokaz siły Thunder, zwycięski powrót Beala

Dopiero trzeci raz w tym sezonie zobaczyliśmy big 3 w Phoenix, ale uwagę najbardziej pośród 10 meczów przykuli Oklahoma City Thunder.

W piątkową noc dostaliśmy 10 meczów. Oto krótki przegląd najważniejszych wydarzeń:

  • Magic lepsi od Knicks w bezpośrednim starciu drużyn środka tabeli
  • Wizards niespodziewanie wygrywają po raz szósty w sezonie
  • Świetna pierwsza połowa nie wystarczyła Hawks do wygranej z Kings
  • Luke Kornet bohaterem grających w osłabionym składzie Celtics
  • Powrót Donovana Mitchella oznacza porażkę Cavs z Bucks
  • Tyrese Maxey w trybie super strzelca daje Sixers zwycięstwo z Rockets
  • SGA i Chet Holmgren dominują nad Nuggets w wyjazdowym pogromie
  • Powrót Big 3 daje zwycięstwo Suns nad Hornets
  • Scoot Henderson wykorzystuje nieobecność Wembanyamy i Blazers mają już 9 zwycięstw
  • Ja Morant z pierwszą porażką

Orlando Magic (19-12) – New York Knicks (17-14) 117:108

  • Jak się okazuje New York Knicks okazali się największym magnesem dla fanów z Orlando, bo w hali pojawiło się 19 587 widzów, co jest rekordem w historii klubu.
  • Franz Wagner rzucił 32 punkty i zebrał 9 piłek, a Paolo Banchero dołożył 29 punktów i 10 zbiórek.
  • Dla pokonanych Julius Randle skończył z 38 punktami, 12 zbiórkami i 6 asystami.
  • Nie szło za to Jalenowi Brunsonowi. Co prawda na linii był bezbłędny (12/12), ale trafił tylko 4 z 15 rzutów z gry.
  • Kluczowy w tym aspekcie był Anthony Black, który świetnie radził sobie w defensywie z gwiazdorem Knicks.
  • Z powodu bólu kolana nie zagrał Wendell Carter Jr., to otworzyło drogę do powrotu do pierwszej piątki Gogi Bitadze. Gruzin wykorzystał szansę i zanotował 13 punktów, 7 zbiórek i 2 bloki.

Atlanta Hawks (12-19) – Sacramento Kings (18-12) 110:117

  • 31:8 prowadzili Hawks po 8 minutach gry. Jeszcze do przerwy było +16 dla gospodarzy, ale Kings ani przez chwilę się nie poddali napędzani przez swojego lidera.
  • De’Aaron Fox 26 ze swoich 31 punktów rzucił po przerwie, a 8 trafionych trójek to jego nowy rekord kariery.
  • Domantas Sabonis dołożył 25 punktów i 10 zbiórek, a Kings przerwali krótką serię 2 porażek z rzędu.
  • Dla gospodarzy 24 punkty rzucił Trae Young, ale nie był zbyt efektywny trafiając 7 z 18 rzutów z gry.
  • W całym meczu Hawks trafili tylko 39% rzutów z gry i mają już 4 przegrane z rzędu, a razem 10 w ostatnich 13 meczach i regularnie spadają w tabeli konferencji wschodniej.

Washington Wizards (6-25) – Brooklyn Nets (15-17) 110:104

  • 50% rzutów z gry i zaledwie 6 strat dało Wizards wygraną pomimo fatalnego występu Jordana Poole’a. Rzucił on tylko 5 punktów, do tego trafił tylko 2 z 6 rzutów z gry.
  • Ale swoje zrobił Kyle Kuzma trafiając 11 z 22 rzutów z gry w drodze do 26 punktów, a Deni Avdija 9 z 18 rzutów co przełożyło się na 21 punktów.
  • Nets wpadli w duży dołek, mają trzecią najdłuższą passę porażek, która dotarła już do 7 z rzędu. Gorsi pod tym względem są tylko Hornets i Pistons.
  • Jacque Vaughn spróbował zmiany w składzie, posadził na ławce Cama Thomasa, a w jego miejsce wprowadził Doriana Finney-Smitha, ale nic to nie dało.

Boston Celtics (25-6) – Toronto Raptors (12-19) 120:118

  • Już drugi raz z rzędu Boston Celtics ledwo ledwo utrzymują perfekcyjny bilans meczów na własnym parkiecie. Po pokonaniu Pistons po dogrywce tym razem o zaledwie 2 punkty okazali się lepsi od Raptors.
  • Łącznie w tym sezonie na własnym parkiecie mają bilans 16-0.
  • A nie było o to zwycięstwo łatwo grając w osłabionym składzie. Wolne dostali bowiem Jayson Tatum, Kristaps Porzingis i Al Horford.
  • Wrócił za to po jednym meczu nieobecności Jaylen Brown i rzucił 31 punktów.
  • 21 punktów dołożył Derrick White, a 20 Luke Kornet.
  • Dla gości 30 punktów rzucił Scottie Barnes, a 28 Pascal Siakam.

Cleveland Cavaliers (18-14) – Milwaukee Bucks (24-8) 111:119

  • Powrót Donovana Mitchella po kontuzji nie oznacza ani zwycięstw, ani lepszej gry Cavaliers.
  • Mówiliśmy o tym wielokrotnie w naszych podcastach, że J.B. Bickerstaff lepiej sobie radzi w prowadzeniu drużyny, gdy nie ma w niej gwiazd. I to też zobaczyliśmy ostatniej nocy.
  • Mitchell był zajęty promowaniem siebie w ataku lub Jarretta Allena. Oddał 23 rzuty z gry, zamieniając je na 34 punkty, rozdał do tego 9 asyst, głównie do Allena właśnie.
  • Środkowy Cavs trafił 15 z 17 rzutów z gry i skończył z 30 punktami.
  • To jednak okazało się za mało, bo Giannis Antetokounmpo rzucił 34 punkty i zebrał 16 piłek, a Damian Lillard 25 ze swoich 31 punktów rzucił po przerwie.
  • Gospodarzom brakowało rzutów z dystansu. Cavs trafili tylko 6 z 43 rzutów, osiągając najgorszą w sezonie skuteczność na poziomie 14%.

Houston Rockets (15-15) – Philadelphia 76ers (22-9) 127:131

  • Trzeci z rzędu opuszczony mecz Joela Embiida nie okazał się zły w skutkach dla Sixers. Goście wygrali już czwarty z ostatnich pięciu meczów, ale będą musieli radzić sobie bez swojego najlepszego gracza przynajmniej przez jeszcze jedno spotkanie.
  • Przy jego nieobecności grę na swoich barkach ciągnął Tyrese Maxey, który rzucił 42 punkty.
  • Miał bardzo duże wsparcie od wszechstronnego Tobiasa Harrisa. Skrzydłowy Sixers skończył mecz z linijką składająca się z 22 punktów, 4 zbiórek, 7 asyst, 4 przechwytów i 3 bloków.
  • Kluczowa dla wyniku była czwarta kwarta wygrana przez Sixers różnicą 11 punktów. To wtedy ich atak działał najlepiej, bo zdobyli w tej części gry aż 41 punktów.
  • Przez to na nic zdały się świetne ofensywne występy trójki liderów Rockets.
  • 33 punkty i 10 asyst miał Fred VanVleet, Jalen Green skończył mecz z 31 punktami, a Alperen Sengun z 28 punktami, 8 asystami i 7 zbiórkami.

Denver Nuggets (23-11) – Oklahoma City Thunder (21-9) 93:119

  • Od lat mówi się, że twierdza Denver Nuggets jest najtrudniejsza do zdobycia ze względu na konieczność przygotowania się do gry na dużej wysokości. Oklahoma City Thunder jednak nic sobie z tego nie zrobili.
  • Ich wygrana różnicą aż 26 punktów jest pokazaniem siły jaką dysponują. Pokonanie mistrza NBA w taki sposób na pewno robi wrażenie.
  • Shai Gilgeous-Alexander był nie do zatrzymania rzucając 40 punktów przy skuteczności 14/20 z gry.
  • Chet Holmgren wygrał bezpośredni pojedynek z Nikolą Jokiciem. Debiutant Thunder skończył mecz z 24 punktami, 6 zbiórkami i 2 blokami.
  • Serb co prawda znów praktycznie nie mylił się w rzutach trafiając 9 z 10 prób (20/21 w dwóch ostatnich meczach), ale popełnił aż 7 strat.
  • Zupełnie nie szło też Jamalowi Murrayowi, który rzucił tylko 9 punktów, trafiając zaledwie 4 z 15 rzutów z gry.

Phoenix Suns (16-15) – Charlotte Hornets (7-23) 133:119

  • Bradley Beal wrócił na boisko i dopiero trzeci raz w tym sezonie zobaczyliśmy jednocześnie na parkiecie całą trójkę gwiazd Suns.
  • Co prawda był oszczędny w swoim występie zdobywając 6 punktów i rozdając 7 asyst w 30 minut gry i co ciekawe, te minuty gospodarze przegrali 1 punktem z Hornets.
  • Na szczęście mieli świetnie dysponowanego Devina Bookera, który rzucił 35 punktów i rozdał 7 asyst.
  • Kevin Durant jak zwykle był efektywny trafiając 8 z 11 rzutów z gry i rozdał 11 asyst.
  • Łącznie Suns trafili 18 trójek (60%) i skończyli z aż 62% skutecznością rzutów z gry.
  • Goście od 8 grudnia nie poznali smaku zwycięstwa.
  • Terry Rozier rzucił dla nich 42 punkty, trafiając 8 trójek, a Brandon Miller dołożył 20 punktów.

Portland Trail Blazers (9-22) – San Antonio Spurs (5-26) 134:128

  • Wystarczyły 24 godziny, żeby te dwie drużyny wyglądały diametralnie różnie. Nie zagrał Victor Wembanyama, Jeremy Sochan był zupełnie niewidoczny, a swój kolejny bardzo dobry mecz zagrał Scoot Henderson.
  • Debiutant skończył mecz z 21 punktami, 11 asystami i 7 zbiórkami. Malcom Brogdon i Jerami Grant dodali po 27 punktów.
  • Jabari Walker zdobył rekordowe w karierze 25 punktów.
  • Wembanyama dostał wolne w meczu granym dzień po dniu w ramach oszczędzania kontuzjowanej ostatnio kostki.
  • Jeremy Sochan zagrał 29 minut, oddał tylko 3 rzuty z gry, wszystkie niecelne i był skuteczny na linii osobistych, trafiając obie próby. Do 2 punktów dołożył 4 zbiórki, 4 asysty i 1 przechwyt.

Los Angeles Clippers (19-12) – Memphis Grizzlies (10-21) 117:106

  • Na 4 meczach skończyła się passa zwycięstw Ja Moranta. Jego powrót na spotkanie z Clippers okazał się niewystarczający. Dodatkowo to z nim na boisku Grizzlies grali najgorzej, przegrywając 37 minut jego gry różnicą aż 19 punktów.
  • Paul George rzucił dla gospodarzy 23 punkty, James Harden dołożył 16 i 13 asyst, a Ivica Zubac skończył mecz z 15 punktami i aż 20 zbiórkami.
  • Grizzlies brakowało skuteczności w ataku, trafili tylko 32% trójek, a na linię dostali się tylko 20 razy.

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *