Piątek z NBA: Noc bez znaczenia
Jeśli zastanawialiście się czemu wcześniej nie przeczytaliście o piątkowej nocy…
Wygrali faworyci, nie było spektakularnych występów, a parę drużyn po prostu nie wyszło na parkiet.
Co się dokładnie działo?
- Toronto Raptors w dalszym ciągu mogą mówić do Joela Embiida per „Tato”
- Nuggets minimalnym nakładem sił wygrali z walecznymi i zespołowymi Raptors
- Mavericks wysłali do Houston gorszy skład niż ostatnio Jazz do Detroit
- Heat wygrali u siebie z Hawks mimo nieobecności Jimmiego Butlera
- Kings wygrali u siebie z mającymi wyraźną zadyszkę Suns
- Golden State Warriors mogli podbudować się piorąc fatalnych Wizards
Co wydarzyło się więcej?
O tym niżej, parę zdań do poczytania w oczekiwaniu na przyjście Mikołaja… mam nadzieję, że byliście grzeczni.
Nic Claxton zaliczył znakomity występ przeciwko Nikoli Jokicowi:
Zdobył: 10 punktów, 16 zbiórek, 6 asyst, 3 bloki i 3 kg serbskiego naskórka pod paznokciami
Nikola Jokic po meczu w którym rzucał tylko 5 osobistych.
Na wyścigach konnych gorsze rzeczy się dzieją więc nie ma co się mazać przy lekkim drapanku pod koszem. pic.twitter.com/fUnuEWjlPG
— Maciek Wooden (@wooden13) December 23, 2023
Toronto Raptors 111 : 121 Philadelphia 76ers
- Raptors wyszli bardzo nagrzani i w pierwszej kwarcie prowadzili nawet +15
- Jednak już na koniec pierwszej połowy Sixers ich dogonili i przegonili
- Od tej pory przewaga Filadelfii już tylko rosła i mieli ten mecz pod pełną kontrolą
- Trójka Embiid, Harris, Maxey zdobyła łącznie 97 ze 121 punktów zespołu
- Sixers zaliczyli 34 asysty przy 44 celnych rzutach
- Dla Joela Embiida typowy piątek na robocie 31/10/9/2/4
- Nie rozumiem jaki cel mają Raptors w tym sezonie
Denver Nuggets 122 : 117 Brooklyn Nets
- Nic Claxton grał świetnie i strasznie podrapał Nikolę Jokica
- Mecz był wyrównany, głównie dzięki temu że Nuggets lecieli na autopilocie
- Nets po akcji 3+1 Cama Thomasa doszli rywali nawet na 115:114 na 19s do końca
- Potem jednak faulowany Jamal Murray spudłował drugiego z rzucanych osobistych, sam zebrał piłkę i ponownie faulowany trafił oba rzuty – 118:114 i po meczu
- Wreszcie nieco lepiej zagrał dla Nets duet Bridges / Johnson
- Fajnie pokazał się z ławki Brooklynu Day’Ron Sharpe: 13/10/4/2/2 i mnóstwo dobrej energii na deskach i w obronie
Dallas Mavericks 96 : 122 Houston Rockets
- Mecz się odbył
- Pierwsza piątka Mavs w tym meczu poszła w skuteczność 11/50 i zdobyła 31 punktów z 50 oddanych rzutów
- Na boisku dla Rockets pojawił się nawet Cam Whitmore: 14 punktów i 12 rzutów w 14 minut, do tego oczywiście 0 asyst
- No ale gość skacze… i to jak!
CAM WHITMORE SOARS FOR THE LOB 🚀 pic.twitter.com/NVGu64OHhg
— Bleacher Report (@BleacherReport) December 23, 2023
Atlanta Hawks 113 : 122 Miami Heat
- Jest gigantyczna różnica w kulturze gry Hawks i Heat
- Pod nieobecność DeAndre Huntera i Jalena Johnsona jest gigantyczna dziura w piątce Atlanty – Quinn Snyder próbuje to łatać grając duetem Capela/Okongwu (nie działa), wprowadzając do pierwszej piątki Garrisona Mathewsa (nie działa) i grając z ławki Wesleyem Matthewsem (nie działa) i Pattym Millsem (nie działa)
- To co działa w ataku to gra trójką Young, Murray, Bogdanovic… ale wtedy Hawks są na obwodzie nawet mniej fizyczni niż Warriors z Podziemskim w piątce
- Dla Heat to woda na młyn – zarówno Herro jak i Jaime Jaquez Jr lubią taki jasnoskóry bullyball z obwodu – nie mieli żadnych problemów ze znajdowaniem swoich rzutów
- Spoelstra jest trenerskim geniuszem – mogłeś obejrzeć cały ten mecz i nie zorientować się że Butler nie gra
- Heat prowadzili +10 w pierwszej kwarcie, potem troszkę zaczęli się wieźć przez mecz… i Hawks wyszli na +10 w trzeciej kwarcie. Wtedy Miami spięło tyłki, szybko odrobiło stratę i czwartą kwartę już mieli pod pełną kontrolą
Phoenix Suns 105 : 120 Sacramento Kings
- Suns dostają ewidentnej zadyszki – ciągłe kontuzje ich big3 obnażają ich brak głębi i wiek Kevina Duranta, który na oko zaczyna być zmęczony tym sezonem
- Niech Cię nie zmyli 9/14 z gry KD – to wciąż tylko 14 oddanych rzutów i aż 7 strat przy tylko dwóch asystach. Gra poziom niżej niż na starcie tego sezonu
- Devin Booker też nieco obniżył loty a obrony NBA już rzucają wszystko na tych dwóch – zwłaszcza jak pod koszem nie ma Nurkica i… to wystarcza. Suns dramatycznie brakuje głębi i choć ściągnęli rzeszę teoretycznie niezłych role playerów, to póki co żaden z nich nie pokazał się jako X-factor
- Jeśli masz kłopoty to na pewno nie chcesz grać z Sacramento Kings i ich nieubłaganym tempem
- DeAaron Fox: 23/6/7, Domantas Sabonis z triple double – 28/11/12
- Wynik kłamie – od połowy trzeciej kwarty ten mecz to był przedłużony garbage time
Washington Wizards 118 : 129 Golden State Warriors
- Od drugiej kwarty Warriors kontrolowali ten mecz
- Nadgoniony blowout
- Jordan Poole wrócił do San Francisco i pokazał… czemu tam nie gra: 7/21 z gry i masa głupich decyzji
- Nie mogę się doczekać Trayce’a Jacksona Davisa w pierwszej piątce Warriors: 10/15/3 i 5/7 z gry tym razem.
- Brandin Podziemski w 29 minut: 10/7/5/1 i 3/9 z gry, dodatkowo najlepsze w pierwszej piątce Warriors +16 kiedy był na boisku
- Dalej to ławka robi wyniki dla Golden State – Steve Kerr ma o czym myśleć
- Przyszły (oby) Polak Rodak pokazał Jordanowi Poole co to jest boiskowe IQ:
Brandin Podziemski pokazuje Jordanowi Poole że nie ma cwaniaka na Warszawiaka.
Może jeszcze nie ma naszego obywatelstwa ale mentalnie już tu jest. pic.twitter.com/F1rAj19CX9
— Maciek Wooden (@wooden13) December 23, 2023
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.