• wooden
PostPrime/Blog post/Felietony/Noc w NBA: Zaległości po MPD

Noc w NBA: Zaległości po MPD

Nie będę Was oszukiwał – przez ostatni tydzień nie obejrzałem ani jednego spotkania NBA w całości.

To pierwszy taki moment tego sezonu – do tej pory nie siadałem do relacji nie obejrzawszy choć jednego całego meczu (a z reguły 2-3).

I nie chcę tu udawać, że obejrzałem, że mam obserwacje, że wiem dokładnie co się działo w ostatnim tygodniu w lidze.

Pisząc te słowa, od jakichś 3 godzin nadrabiam mecze – kilka w wersji „all possessions”, dużo więcej w wersji „condensed”. Nie chcę o nich pisać, to by było nie fair.

Z tego samego powodu nie było też podcastu w czwartek, co akurat boli mnie najbardziej – Piotrek czekał do ostatniej chwili, ja byłem nieprzytomny.

Dlatego dziś nie dostaniecie nawet listy wyników – highlighty macie na moim Twitterze @wooden13.

Od jutra, pełen nowych obserwacji, wracam do tej, wciąż tak przyjemnej rutyny.

A skąd mi się wzięła taka przerwa?

To proste – mieliśmy Mistrzostwa Polski Dziennikarzy w Koszykówce i zarówno liczba gier (6 w 3 dni) jak i integracja wieczorna – były wykańczające. Wciąż dochodzę do siebie.

Obszerną relację z tego eventu macie na profilu MPD Zakopane na InstagramieMistrzostwa Polski Dziennikarzy w Koszykówce na Facebooku – prowadziłem te konta przez ostatni tydzień i macie tam wszystko co chcielibyście wiedzieć o takim evencie i pewnie trochę rzeczy, które mnie bawiły, a dla Was mogą być zupełnie zbędne. Nie poradzisz.

Mógłbym tu oczywiście trochę ściemnić i oszukać… polać wody tam gdzie nie widziałem, sypnąć statami, które zobaczyłem na Twitterze, dodać jakąś fajną akcję, którą tamże wrzuciłem i… jest relacja nie?

Ale nie po to zakładaliśmy z Piotrkiem tę stronę, żeby odwalać chałtury.

A ja nawet jak wróciłem po MPD do życia, to od czwartku nadrabiam zaległości rodzinne, z innych prac, a kiedy oglądam kosza… to jest to March Madness w NCAA i… PLK (serio). Dopiero dziś wieczorem usiadłem do NBA.

Więc od jutra będę mógł o niej znowu uczciwie pisać. A tymczasem – macie parę dodatkowych kwiatków z MPD:

Nowym Mistrzem Polski Dziennikarzy w Koszykówce została ekipa SK Team, złożona z samych zasłużonych dla polskiego środowiska koszykarskiego twarzy. Keep The Beat, MVB, Karol Śliwa, Rafał Niewiadomski, Eryk Chmielewski, Piotr Bawolski, Adam Lachowicz, Jacek Krzaczek, Jakub Kosobucki, trener Mirosław Noculak i szef projektu DJ Gambit – większość z tych nazwisk i ksywek kojarzy każdy szanujący się fan basketu w Polsce.

Jeśli ktoś chce poznać lepiej atmosferę tych Mistrzostw z punktu widzenia boiska, tu macie fajny wątek Rafała Niewiadomskiego przedstawiającego mistrzowską ekipę:

A jeśli chcecie poznać to jak niesamowite emocje towarzyszyły niektórym – tutaj macie fragment fenomenalnego wpisu z FB Piotrka Bawolskiego. Piękny i, muszę przyznać, dość wzruszający:

Postanowiłem postawić sobie kolejne wyzwanie. Nie wiem dlaczego padło akurat na Mistrzostwa Polski Dziennikarzy. Może dlatego, że czułem, że to na tym etapie mimo wszystko bardzo trudne wyzwanie, ale jednak realne.
Tylko moja Julia o tym wiedziała, tylko jej odważyłem się o tym powiedzieć. Potwornie mi zależało, żeby pojechać na ten turniej i go wygrać odgrywając ważną rolę.
Było ciężko, droga do tego była czasami koszmarnie trudna (zarówno psychicznie jak i fizycznie), zaniedbane przez ostatnie lata ciało nie zawsze chciało współpracować, a po pierwszym dniu Mistrzostw myślałem, że to koniec, bo ledwo byłem w stanie chodzić.
Ale zrobiliśmy to! Zrobiłem to! I to nie był przypadek – wygraliśmy na tym turnieju z drużynami, które zajęły 2, 3, 4 i 5 miejsce! Byliśmy po prostu najlepsi! 🔥💪
Moi kumple z drużyny, od teraz chyba właściwie bracia – Eryk Chmielewski, Bartosz Drab, Jakub Kosobucki, Jacek Krzaczek, Adam Lachowicz, Rafał Niewiadomski, Łukasz Szwonder, Karol Sliwa, Cyprian Ziąbski. Oni jedyni widzieli to od środka, czuli i chyba rozumieli, choć im się nie przyznałem. Dziękuję Wam za zaufanie w najważniejszych momentach i cieszę się, że Was nie zawiodłem. Możecie sobie teraz wyobrazić co dla mnie znaczyło kiedy spontanicznie zaczęliście skandować dla mnie „MVP, MVP” kiedy odbieraliśmy nagrody. To było wtedy dla mnie najważniejsze na świecie i długo jeszcze będzie. Najważniejsze. ❤️

I na koniec – moja ekipa z Bydgoszczy – bardziej dziennikarze niż gracze, ale przede wszystkim – fenomenalne chłopaki – gramy razem już trzeci rok i może kiedyś wreszcie uda nam się powalczyć o medale:

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Autor
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *