• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Noc w NBA: Scary Terry, Celtics lepsi od Bucks na szczycie wschodu

Noc w NBA: Scary Terry, Celtics lepsi od Bucks na szczycie wschodu

Miami Heat wreszcie dostali swojego closera, Terry Rozier wygrał im w końcówce mecz w Cleveland. Z kolei w Bostonie grający bez Giannisa Bucks mocno postawili się Celtics. Na tym niestety skończyły się emocje w środowych meczach.

Telegraficzny skrót:

  • Terry Rozier prowadzi Heat do ważnego zwycięstwa z Cavaliers
  • Pacers bez problemu biją zdziesiątkowanych kontuzjami Pistons
  • Celtics lepsi od Bucks
  • Sabonis śrubuje kolejne rekordy na słabych Raptors
  • Chet Holmgren dominuje w zwycięstwie nad Jazz
  • Warriors znów wielcy, ale znów w meczu z drużyną z dołu tabeli
  • Suns pokonują Sixers z gorącym Graysonem Allenem
  • Clippers bez problemu zapisują mecz z Blazers jako wygraną

Cleveland Cavaliers (43-26) – Miami Heat (38-31) 104:107

  • Rywalizacja o drugie miejsce w konferencji wschodniej nagle zmieniła się w wyścig ślimaków. Cavaliers wygrali tylko 4 z ostatnich 10 meczów, ale oczywiście mogą to zwalić na braki w zawodnikach.
  • W końcówce mecz przejął Terry Rozier, przypominając o swoich najlepszych czasach czy to w Celtics czy w Hornets. Dla Heat pierwszy raz był tak skuteczny w najważniejszych momentach meczu.
  • Trafił dwie kluczowe trójki i w ostatniej odsłonie uzbierał łącznie 9 ze swoich 24 punktów. 30 dołożył Jimmy Butler i goście jakoś pokryli brak Bama Adebayo i Duncana Robinsona.
  • Cavs z kolei dostali 25 punktów i 20 zbiórek od Jarretta Allena. Ale jak mają myśleć o czymś większym skoro zmiennikiem, który gra dla nich najwięcej minut jest Sam Merrill, a po nim dopiero co niechciany w kilku miejscach Marcus Morris i napakowane sterydami zwłoki koszykarza zwanego Tristanem Thompsonem.

Detroit Pistons (12-57) – Indiana Pacers (39-31) 103:122

  • Pistons przed meczem ogłosili, że skończył się sezon dla Isaiaha Stewarta i Ausara Thompsona. Normalnie byłaby to zwykła informacja, ale w przypadku debiutanta chodzi o poradzenie sobie z zakrzepem krwi, co nigdy nie jest czymś łatwym i prostym do wyleczenia.
  • Tak bardzo grają już o nic, że próbują kolejnych graczy. 10-dniowy kontrakt podpisał Chimezie Metu, a w pierwszej piątce wyszedł zawodnik, którego imię po prostu tu wkleję, bo nie jestem w stanie go przeczytać – Tosan Evbuomwan.
  • Pacers zagrali swoje, trafili 56% rzutów z gry, mieli tylko 12 strat. Pascal Siakam był ich liderem z 25 punktami, ale zasadniczo traktowali ten mecz jako odhaczenie kolejnej wygranej w tabeli.

Boston Celtics (55-14) – Milwaukee Bucks (44-25) 122:119

  • Miało być spotkanie na szczycie, a skończyło się na grze bez Giannisa Antetokounmpo. Jedni i drudzy już wiedzą co ich czeka. Celtics wejdą do playoffs z pierwszego miejsca, więc w ostatnich meczach dawali wolne po kolei swoim najlepszym zawodnikom. Bucks z kolei powoli wracają do zdrowia, ale Giannisa akurat nie uświadczyliśmy w tym meczu.
  • Ale wynik nieco przekłamuje obraz meczu, bo Celtics prowadzili bardzo długo i dość wysoko. Dopiero ostatnia kwarta, a szczególnie ostatnie minuty zbliżyły obie drużyny do siebie.
  • Trójki trafiał Bobby Portis i Damian Lillard, który właśnie trafieniem zza łuku ustalił wynik meczu. Dlatego chociaż wydaje się być to mecz na styku, to do końca taki nie był.
  • Jayson Tatum rzucił 31 punktów, 23 dołożył Derrick White, a 21 Jaylen Brown.
  • Gośćie mogą być zadowoleni z powrotu Khrisa Middletona, który już w drugim meczu z rzędu rzuca ponad 20 punktów i wygląda zdrowo.
  • Damian Lillard przy absencji Giannisa był oczywiście skuteczny – 32 punkty, 11/21 z gry, 6/10 za trzy.

Toronto Raptors (23-46) – Sacramento Kings (40-28) 89:123

  • Domantas Sabonis przedłużył serię meczów z double-double do 51 kolejnych spotkań.
  • Zanotował też kolejne triple-double, nie jakieś wybitne i przyciągające uwagę, bo składające się z 13 punktów, 17 zbiórek i 10 asyst, ale się liczy.
  • Kings prowadzili prawie 40 punktami w tym meczu i nabijają kolejne wygrane, żeby utrzymać się w czołowej szóstce. Na miejscach 7-10 nie będzie faworytów.
  • Raptors mają 1-9 w ostatnich 10 meczach, myślami i nie tylko nimi są już na wakacjach.

Oklahoma City Thunder (48-20) – Utah Jazz (29-40) 119:107

  • Chet Holmgren miał przeciwko sobie Taylora Hendricksa i Johna Collinsa, więc rzucał nad nimi, bo Walker Kessler był rezerwowym. Drugi najlepszy debiutant roku poszedł w drugi najlepszy wynik w swojej karierze – 35 punktów i dołożył do tego 14 zbiórek i 3 bloki.
  • Shai Gilgeous-Alexander niczym pracownik w fabryce przyszedł do pracy, odbił kartę na zakładzie, a 31 punktów później odbił kartę i wrócił do domu.
  • Thunder walczą o utrzymanie miejsca numer 1, chociaż przy okazji rozstawienia w pierwszej rundzie to i tak na koniec pewnie będzie loteria na kogo się trafi.
  • Ale prestiż jest.

Golden State Warriors (36-32) – Memphis Grizzlies (23-47) 137:116

  • Historią tego meczu był fakt, że GG Jackson grał w AAU w drużynie Chrisa Paula i sam CP3 po meczu podkreślał jak się cieszy, że mógł zagrać przeciwko swojemu byłemu podopiecznemu.
  • Jackson zagrał ofensywnie najlepszy mecz w krótkiej karierze i rzucił 35 punktów.
  • Ale to bez większego znaczenia, bo planowane zwycięstwo padło łupem Warriors i mam wrażenie, że oni grają wszędzie tak samo. Czy z lepszymi czy z gorszymi drużynami widzimy tych samych graczy, na tym samym poziomie. I na te słabsze drużyny to wystarcza, ale na lepsze nie ma przełącznika, żeby grać lepiej i tamte mecze przegrywają. Dlatego nie mogą się wydostać z zajmowanego miejsca w tabeli.
  • 26 punktów Jonathana Kumingi, 23 Klaya Thompsona i nagle 22 Andrew Wigginsa, który prawdopodobnie następny mecz skończy z jakimś 1/9 z gry i 4 punktami.

Phoenix Suns (40-29) – Philadelphia 76ers (38-31) 115:102

  • Historią tego spotkania był ponowny debiut Isaiaha Thomasa w barwach Suns. Dostał 2 minuty na sam koniec przy rozstrzygniętym wyniku. To się nazywa ekspresowe tempo. Dwa tygodnie temu ogłosił, że chce wrócić do grania, zagrał cztery mecze w G-League, w każdym z nim rzucił ponad 30 punktów i szybko dostał 10-dniowy kontrakt.
  • Ciekawe czy Suns dadzą mu chociaż raz zagrać jakieś minuty w rotacji czy bardziej ściągnęli go jako maskotkę, która ma przyciągnąć dodatkowych kibiców.
  • A poza zamieszaniem z nim związanym odbył się jeszcze mecz, w którym Grayson Allen rzucił 32 punkty, trafił 9 trójek i to już szósty raz w tym sezonie gdy kończy z minimum 8 trójkami.
  • Jest liderem ligi w skuteczności zza łuku – 47,8%. Efekt posiadania Duranta i Bookera.

Portland Trail Blazers (19-50) – Los Angeles Clippers (43-25) 103:116

  • Na koniec planowanych zwycięstw Clippers przyjechali do Portland, dostali naprzeciw siebie trzech debiutantów w pierwszej piątce, Anfernee Simonsa i Deandre Aytona, któremu nagle przy nieźle broniącym środkowym w drużynie przeciwnej zabrakło pary i skończył swoją serię 6 bardzo okazałych statystycznie meczów.
  • Paul George rzucił 27 punktów, Kawhi Leonard 24, a James Harden rozdał 14 asyst i Clippers wciąż jeszcze są przed Pelicans w tabeli.
  • Ale to tylko jeden mecz różnicy, a ostatnie mecze nie napawały optymizmem kibiców drużyny z LA.

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *