Zapowiedź sezonu: San Antonio Spurs
Tę zapowiedź napisał dla nas Mateusz Babiarz.
Najbardziej rozpoznawalny fun Spurs w Polsce, niekwestionowany król Twittera, lansowania na Sochanie i promowania na Wembanyamie. Regularnie obecny na każdym z Twoich ulubionych serwisów memowych i dający Ci co rano statystyki Sochana i Wemby’ego biznesmen, filantrop i co naprawdę w tym wszystkim może być zaskakujące – cholernie mądry człowiek.
Często rozmawiamy przez telefon o pracy, niemal codziennie o NBA, a codziennie ścieramy się na Twitterze. Jego historia ze Spurs zaczyna się od tego że miał farta, bo kiedy był w Stanach na work and travel to w sklepie wisiała akurat czapeczka najlepszej do kibicowania drużyny w ostatnich 20 latach, a nie na przykład Charlotte Hornets. I tak związał się emocjonalnie z San Antonio. Przez czapeczkę. I taka pierdoła zrobiła z niego prawdziwego eksperta, którego o zdanie pytają najbardziej wpływowi ludzie w polskiej koszykówce.
Zapraszam do jego tekstu i od razu pytam:
Jak dobrze się zestarza?
Przyszli: Victor Wembanyama (draft), Sidy Cissoko (draft), Cedi Osman (Cavaliers)
Odeszli: Keita Bates-Diop (Suns), Gorgui Dieng (zwolniony), Romeo Langford (zwolniony)
Sezon 2022/23: Ubiegły sezon miał być okresem przejściowym z nagrodą – Draftem 2023. Historycznie mocny nabór sprawił, że Spurs niespecjalnie się z tym kryjąc zbudowali drużynę… by przegrywać. Co prawda początek sezonu, gdy jak to w San Antonio Spurs zwykle bywa, twardo i stabilnie grająca drużyna zaczęła wygrywać podejrzanie dużo spotkań mógł niedoświadczonego kibica zmylić. Po chwili jednak zaplanowane odpoczynki kluczowych graczy, przedłużające się powroty po drobnych urazach i nagminne ignorowanie obrony sprawiły, że na koniec udało się uzbierać… 22 wygrane. Z naszego punktu widzenia mieliśmy 56 spotkań Jeremy’ego Sochana (53 w pierwszym składzie) i jego średnie na poziomie 11.0 ppg, 5.3 rpg, 2.5 apg, 0.8 spg i 0.4 bpg. W pamięci fanów na pewno został jego wsad nad Sabonisem, przepychanka z Morrisem i… jednoręczne rzuty wolne. Z punktu widzenia czysto sportowego to nie był udany sezon dla organizacji, ale zgodnie z zasadami NBA byli w czołówce drużyn z największą szansą na nr 1 i dopięli swego więc każdy kibic Spurs powie, że sezon 22/23 był udany.
Offseason 2023: Victor Wembanyama. Te dwa słowa wystarczą by móc powiedzieć, że Spurs mieli jeden z najlepszych offseasonów w całej lidze. Gigant z Francji elektryzuje, a praktycznie w każdym spotkaniu mamy jedno-dwa zagrania, których nie widzieliśmy nigdy wcześniej. Plan w offseason był prosty. Wybrać Victora, sprawić by poczuł się w San Antonio jak w domu (wybór innego Francuza – Sissoko nie jest przypadkowy) i obudować go graczami, którzy mają dać mu największy komfort w pierwszym sezonie w NBA. Nic innego się nie liczy.
Kluczowy zawodnik: Victor Wembanyama. Ta odpowiedź będzie się tutaj przewijać co chwilę i nie ma w tym przypadku. Od czasu Tima Duncana nie było w San Antonio zawodnika, który z dnia na dzień sprawił, że organizacja orbituje wokół niego. Jeśli będzie tak dobry w obronie jak przewidują fachowcy, to Spurs powinni mieć parametry defensywne na poziomie połowy ligi (a w zeszłym roku byli historycznie najgorszą obroną). Jeśli będzie w stanie regularnie robić to co pokazywał w offseason, to całkiem możliwe że już w pierwszym sezonie trafi do Meczu Gwiazd. Czy balon jest przepompowany. Oczywiście. Jednocześnie pamiętajmy, że to mierzący 224 cm nastoletni chudzielec, który przy każdym kontakcie wygląda jak żyrafa na lodowisku. Spurs będą na niego dmuchać do tego stopnia, że zdiagnozowany łupież pewnie będzie się wiązał z dwutygodniową przerwą od gry. Ale to też jest część tego, dlaczego jest kluczowy. Peak jego umiejętności nie przypadnie na ten, ani na kolejny sezon więc drużyna Popovicha będzie próbować różnych rzeczy, testować co działa, a co nie działa i rotować zawodnikami wokół Francuza by jak w pełni „dojedzie” pociągnąć za spust w wymianach / na rynku wolnych agentów i wrócić tam gdzie ich miejsce – do czołówki ligi.
Najciekawszy zawodnik: Victor Wembanyama. Nie będę się powtarzał, ale to zawodnik hipnotyzujący. Ciężko od niego oderwać wzrok. Zabawne są reakcje bardziej doświadczonych rywali, jak niedawna Thomasa Bryanta, który był zszokowany, gdy Victor wsadził mu piłkę nad głową będąc jakiś metr od kosza. Na takie akcje czekamy w nadchodzącym sezonie.
Czemu warto ich śledzić? Victor Wembanyama. Dobra, nie będę już męczył dłużej Wembym. My jako Polacy będziemy Spurs oglądać nie tylko przez pryzmat jego osoby. Jest jeszcze Jeremy, który cieszy się w naszym kraju dużą popularnością. Niesamowicie ciekawe jest to, czy on rzeczywiście rozegra pełen sezon jako de facto rozgrywający drużyny Popovicha. Jeśli by tak było to i Sochan by się w tej roli sprawdził to przyszłość Spurs byłaby kosmiczna mając 206-centymetrowego rozgrywającego i 224-centymetrowego skrzydłowego.
Prognoza na ten sezon:
Wszystko zależy od zdrowia Victora. Sam jestem ciekawy jaki jest cel założony przez Spurs na obciążenie go w rookie year. Jeśli obejdzie się bez poważniejszych urazów to zakładam jakieś 60 spotkań Francuza. W najlepszym układzie przy takim składzie jaki mają Spurs to może będzie 50% wygranych w tych meczach. A w pozostałych 22 pewnie sporo mniej niż to. Gdybym miał strzelać to bym powiedział, że cel maksimum to PlayIn, a cel realny to 11-12te miejsce na Zachodzie i jeszcze jeden sezon na zebranie wysokiego wyboru w drafcie.
Bilans: 36-46.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.