• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Newsy/Steve Kerr odejdzie z kadry USA po igrzyskach

Steve Kerr odejdzie z kadry USA po igrzyskach

Obecny trener kadry USA, Steve Kerr, nie zamierza trwać przy reprezentacji tak długo jak Mike Krzyzewski i po igrzyskach w Paryżu odejdzie ze stanowiska. Podąży zatem tą samą drogą co Gregg Popovich, jego poprzednik.

Informacją taką przekazał Joe Vardon z The Athletic, który rozmawiał ze szkoleniowcem Golden State Warriors w Cleveland, przy okazji spotkania jego zespołu z Cavaliers:

“Dla mnie jest to cykl dwuletni. Pop trenował podczas mistrzostwa świata i igrzysk, teraz kolej na mnie, żeby przekazać pałeczkę. Uważam, że tak właśnie powinno być. Szczerze mówiąc, to ogromne zobowiązanie. Inaczej było poprzednio z trenerem K (Mike Krzysewski) i Jerrym Colangelo. To oni stworzyli kulturę i system, do którego gracze zobowiązywali się na pełne dwa lata. Dla trenera Krzyzewskiego to miało sens, żeby być tam tak dług, ale patrząc na to gdzie jesteśmy teraz, cykl dwuletni ma więcej sensu.

Pod wodzą Kerra jako trenera w tegorocznych mistrzostwach świata Amerykanie zajęli dopiero czwarte miejsce, przegrywając trzy z ostatnich czterech spotkań. Taki wynik spotkał się z dużą krytyką i niezadowoleniem, ale wystarczył do uzyskania kwalifikacji olimpijskiej.

Według Vardona kandydaci do zastąpienia Kerra są w jego sztabie. Obecnie znajdują się w nim Erik Spoelstra (Miami Heat), Tyronn Lue (LA Clippers) i Mark Few (Gonzaga). Nominacja jednego z nich na następcę byłaby kontynuacją trendu, bo Kerr był w sztabie swojego poprzednika, Gregga Popovicha.

Na korzyść Kerra i kadry działa fakt, że wielu świetnych zawodników samych zgłosiło chęć występu w kadrze podczas igrzysk w Paryżu. Na liście chętnych mamy już LeBrona Jamesa, Stephena Curry’ego, Kevina Duranta, Jaysona Tatuma, Devina Bookera i Joela Embiida, który zrezygnował z gry dla Kamerunu i Francji i sam zgłosił się do kadry USA.

Chcemy w drużynie każdego, który ekscytuje się grą dla kadry. Wielu graczy wręcz marzy o grze na igrzyskach. Grant Hill musi zbudować naszą strategię, a nie podjęliśmy jeszcze żadnych decyzji. Może się tak zdarzyć, że niektórzy z tych co chcą grać, nie załapią się do składu. Niezależnie jak na to patrzymy, możemy na igrzyska zabrać tylko dwunastu zawodników, więc będzie to bardzo trudny i bolesny proces, ponieważ bardzo szybko zżywamy się z tymi zawodnikami.”

Kerr zapewne ma na myśli głównie zawodników z jego kadry na mistrzostwa świata. Poza wymienionymi wcześniej gwiazdami, swoją chęć gry wyrazili też Damian Lillard, Kyrie Irving, Anthony Davis czy Draymond Green. A przecież taki Anthony Edwards, czy Mikal Bridges też zgłosili swój akces poziomem gry na mistrzostwach świata.

Niezależnie od tego czeka nas nowe otwarcie w kadrze USA. I zapewne będzie to teraz trend, który powtarzał się już od 1992 roku, aż do przejęcia kadry przez Mike’a Krzyzewskiego.