• wooden
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Środa z NBA: 50 punktów Embiida

Środa z NBA: 50 punktów Embiida

NBA nie przewiduje najczęściej hitowych spotkań na środek tygodnia. Na nasze szczęście, nikt nie przewidział przed sezonem, że starcie Wolves z Sixers będzie starciem na szczycie ligi.

W środę dostaliśmy 10 spotkań w najlepszej lidze świata, w tym:

  • Starcie Joela Embiida z big ballem Minnesoty
  • Derby Florydy
  • Derby Nowego Jorku
  • Pacers odreagowujących ostatnie gorsze spotkania na Hornets
  • Mecz życia Sama Merrilla
  • Nuggets na autopilocie
  • Przedziwny mecz w Houston
  • Przedłużenie dobrej serii Bulls
  • Clippers pokonujących Doncica
  • Celtics wyżywających się na Kings

Highlight nocy należał do najstarszego gracza ligi:

Minnesota Timberwolves 113 : 127 Philadelphia 76ers

  • Chwalący się najlepszym bilansem w lidze Timberwolves przyjechali do Filadelfii i… okazało się że ich big ball to za mało na Joela Embiida
  • Podkoszowy Sixers zdobył szalenie efektywne 51 punktów z 25 rzutów – 17/25 z gry i 17/18 z linii – Rudy Gobert już tradycyjnie miał spore problemy w tym matchupie
  • Embiid dostał też poważne wsparcie od Tyrese Maxeya – 35 punktów, z czego aż 15 w czwartej kwarcie kiedy Sixers odskoczyli rywalowi
  • Dość nietypowo dla obu drużyn – Sixers wygrali, a Wolves przegrali minuty ławki

Miami Heat 115 : 106 Orlando Magic

  • Nadgoniony blowout – przewaga Heat od końcówki drugiej kwarty wynosiła około 20 punktów i zmniejszyła się dopiero w garbage time
  • Miami nie przeszkodził brak Jimmiego Butlera – w piątce zastąpił go rookie Jamie Jaquez Jr., ale najlepszym graczem na boisku był będący w świetnej formie od powrotu Tyler Herro – 28/8/7 i pełna kontrola nad wydarzeniami na boisku
  • Ławka Heat znowu zrobiła różnicę – Każdy z czwórki Richardson, Bryant, Robinson i Highsmith zdobył w tym meczu między 12 a 15 punktów

Charlotte Hornets 113 : 144 Indiana Pacers

  • Mecz się odbył
  • Pacers odbili się po serii porażek – niewiele ku temu lepszych okazji niż mecze z Hornets
  • Spotkanie najlepszego ataku ligi z najgorszą obroną nie mogło się inaczej skończyć
  • Ukryty przed oczami i zainteresowaniem wszystkich – drugi pick draftu, Brandon Miller, rozgrywa bardzo dobry debiutancki sezon – 21/6/3 w nocy
  • Charlotte bardzo już brakuje dwóch najlepszych graczy – LaMelo Balla i Marka Williamsa
  • Hornets grają bardzo słabo jak na posiadany talent – nie bez przyczyny mieliśmy Steve’a Clifforda wśród trenerów których chcielibyśmy zwolnić

Utah Jazz 116 : 124 Cleveland Cavaliers

  • Rezerwy Cavs wystarczyły do tego żeby wygrać u siebie z fatalnie grającymi na wyjeździe Utah Jazz (2-13, tylko Pistons i Wizards są gorsi)
  • Gracze, których Jazz przesuwają do piątki wobec serii urazów w składzie – Sexton, THT i Fontecchio – radzą sobie dobrze. Gorzej że ich ławka, mimo w teorii niezłych nazwisk, znowu nie wyglądała najlepiej.
  • Z drugiej strony to ławka wygrała dla Cavs ten mecz – 75 punktów zdobyli dla nich rezerwowi wobec tylko 49 punktów starterów
  • Znakomity był zwłaszcza Sam Merrill – 9/16 z gry i 8/14 za 3 – career high 27 punktów

Denver Nuggets 113 : 104 Toronto Raptors

  • Denver wyszło na prowadzenie jeszcze w pierwszej kwarcie i potem kontrolowało cały mecz – z przewagą zahaczającą o 20 punktów
  • Nikola Jokic ziewając: 31/15/6
  • W Toronto najlepszy był Scottie Barnes: 30/10/5

New York Knicks 121 : 102 Brooklyn Nets

  • Kolejny mecz pod kontrolą jednej ze stron – Knicks prowadzili niemal od samego początku aż do końca i ich przewaga nawet przez chwilę nie była zagrożona
  • Do tradycyjnie już dobrych Brunsona i Randle dołączył wczoraj Donte DiVincenzo – 23 punkty przy 9/15 z gry
  • Na szczęście dla Knicks – Nets to nie jest zespół który by umiał wykorzystać ich problemy pod koszem – w Nowym Jorku z ławki wchodzi teraz Taj Gibson, który jest niemal tak stary jak LeBron James
  • W fatalnej formie jest ostatnio Mikal Bridges – trafił zaledwie 24 z ostatnich 81 rzutów (29,6% z gry)
  • Jedyny jasny punkcik dla Nets – Cam Thomas, tym razem 20 punktów i już aż 5 asyst – coraz lepiej wykorzystuje to jakie stwarza zagrożenie rzutowe i robi wyraźne postępy w dzieleniu się piłką

Atlanta Hawks 134 : 127 Houston Rockets

  • Szalony mecz: Hawks prowadzili +20 w 2 kwarcie, przegrywali -5 pod koniec 3 i -2 na początku 4, tylko po to żeby znaleźć w sobie kolejny run i prowadzić +18 na 6 minut do końca
  • Quinn Snyder pozwolił sobie tutaj kolejny raz na eksperyment i solidne kilka minut grał duetem Okongwu / Capela, Okongwu nawet rzucił za 3 (ale nie trafił)
  • Hawks cały czas najlepiej wyglądają kiedy piłkę w rękach ma Bogdan Bogdanovic – 22/4/5 przy 8/14 z gry
  • Dla Rockets przez pierwsze 3 kwarty był rewelacyjny Jabari Smith – 30 punktów przy 7/8 z gry i 12/12 z linii
  • A w czwartej zniknął 1/6 z gry i tylko 4 punkty
  • Fred Van Vleet jest naprawdę dobry w Houston – 32 punkty i 15 asysty tym razem, a w skali całego sezonu – career high 38.5 minuty, a także najwięcej w karierze, aż 9 asyst na mecz

Los Angeles Lakers 108 : 124 Chicago Bulls

  • To już 7 zwycięstw w ostatnich 10 meczach Chicago Bulls…
  • … co dziwnym przypadkiem koreluje z odsunięciem Zacha LaVine od zespołu  kontuzją Zacha LaVine
  • Lakers wyszli na ten mecz bez energii i już w drugiej kwarcie przegrywali 15 punktami – mimo zrywu na początku drugiej połowy już nigdy nie wrócili do meczu i Bulls ponownie im odjechali
  • Odkąd nie gra LaVine, Chicago gra bardzo zespołowo – aż 8 graczy zdobyło dla nich co najmniej 10 lub więcej punktów i 8 graczy zaliczyło co najmniej po asyście
  • W grze Lakers denerwuje ta nieregularność – w Chicago Anthony Davis sprawiał wrażenie jakby nie zamierzał się przemęczać w ataku, a Austin Reaves – w obronie.
  • Progres Coby’ego White’a to najciekawsza rzecz w Bulls – jest mocnym kandydatem do MIP na ten moment

Los Angeles Clippers 120 : 111 Dallas Mavericks

  • Clippers wyszli na ten mecz bardzo zmobilizowani i wyjątkowo skutecznie kryli Lukę Doncica (tylko 9/25 z gry i 2/11 za 3) mimo braku Paula George’a
  • James Harden to kolejne duże i silne ciało jakie mogą rzucić na Słoweńca – wielokrotnie to on był na niego głównym obrońcą i nawet sobie radził
  • Ty Lue jak na ten moment sezonu gra absurdalnie krótką rotacją – tym razem wypuścił na boisko tylko 8 graczy
  • Mimo kontroli LAC przez większość spotkania, Luka i koledzy doszli ich w czwartej kwarcie i zrobili z tego mecz. Wtedy jednak do gry wszedł duet Kawhi Leonard & Norman Powell, zdobyli 18 punktów w Q4 i po chwili Clippers ostatecznie odjechali


 

Boston Celtics 144 : 119 Sacramento Kings

  • Spotkanie gołej d… z batem
  • Po tym jak Kings prowadzili już +10 w pierwszej kwarcie, w drugiej Boston wrzucił wyższy bieg, wyszedł na prowadzenie, a w połowie trzeciej prowadził już +25… i tak zostało.
  • To nawet nie jest wina Kings – trafili na złą stronę wariancji i dostali od Celtics 22/42 za 3, a od samegu duetu White/Pritchard 12/20
  • Drużyna Joe Mazzulli złapała taki rytm, że trudno było nawet zauważyć nieobecność Jaysona Tatuma i Ala Horforda
  • Na nic zdało się 29 punktów i 6/8 za 3 DeAarona Foxa
Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Autor
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *