W Minnesocie wszystko po staremu. Fani Timbewolves po prostu nie mogą mieć ładnych rzeczy.
Kiedy w 2021 roku jeden z najgorszych właścicieli w NBA, Glen Taylor, sprzedawał Timberwolves duetowi Alex Rodriguez / Marc Lore, wydawało się, że koszykówka w Minnesocie została uratowana. Skąpy i skonfliktowany z KG, hmm, starszy Pan, nieskłonny do płacenia luxury tax i inwestowania w drużynę, wreszcie się jej pozbył. I skasował za to niezłą sumkę:
- W 1994 roku 53-letni wówczas Taylor kupił Timberwolves za 88 mln $ (lub 94 mln$, zależnie od źródeł), tylko po to, żeby zabezpieczyć drużynę przed przeniesieniem do Nowego Orleanu.
- W 2021 roku, w wieku 80 lat zgodził się na sprzedaż klubu za 1.5 miliarda dolarów duetowi Alex Rodriguez / Marc Lore
- Częścią transakcji była Minnesota Lynx – drużyna z WNBA, ale ona jako taka nie miała większej wartości – jest po prostu dopięta do Timberwolves, tak jak WNBA jest dopięta do NBA – to projekt do rozwijania, a nie do zarabiania
No i tutaj mamy plot twist.
Umowa przewidywała przekazywanie udziałów nowym właścicielom w następujący sposób:
- 20% trafiło do nich od razu przy jej zawarciu w lipcu 2021 – wykonane
- Kolejne 20% mogli dokupić później – wykonane 27 marca 2023
- Ostatnie 40% mogli dokupić maksymalnie 90 dni po poinformowaniu o takim zamiarze poprzedniego właściciela… i według Taylora – nie dotrzymali terminu
- (Patrząc po dynamice sytuacji – kluczowa jest tu też data 27 marca konkretnego roku – ale oczywiście nie mamy pełnego dostępu do umowy sprzedaży)
Czyli teraz, zgodnie dyktowanym przez Glena Taylora (83 lata) oświadczeniem… transakcja zostaje przerwana.
Co się stało?
NEWS: Statement on @Timberwolves and @minnesotalynx Ownership
Full release:https://t.co/ZlvpHQfTnG
— Timberwolves PR (@Twolves_PR) March 28, 2024
Cóż, jak nie wiadomo o co chodzi, to oczywiście chodzi o pieniądze.
Z oświadczenia opublikowanego przez Wolves i materiałów publikowanych przez różnych dziennikarzy, w tym Adriana Wojnarowskiego i Marca Steina, wynika, że, o ile nowi właściciele zatrzymają swój 40% udział w klubie… to już nie będą nim rządzić, a władza wraca do Glena Taylora.
Co skłoniło tego starszego i znienawidzonego przez fanów Wolves fana do chwycenia się pierwszej okazji do uwalenia transakcji?
Jak to co.
Pieniądze.
W 2021 roku sprzedawał swoje udziały po wycenie 1.5 mld dolarów.
Teraz Timberwolves wycenia się na 3.5 do 4 mld dolarów.
Tak więc, po przerwaniu transakcji:
- Taylor dostał za „pierwsze” 40% klubu między 500 a 600 MILIONÓW $
- Jeśli teraz będzie chciał sprzedać kolejne 40%, może dostać za nie między 1.4 a 1.6 MILIARDA $
A, że, choć skąpy, to smykałkę do interesów dziad ma – to wietrząc dużo grubszą kasę, przy pierwszej okazji przerwał deal, po tym jak wykresy wycen klubów NBA wystrzeliły w kosmos.
I choć tutaj aż się prosi o rant na Taylora, którego fani Timberwolves nie cierpią, między innymi za lata skąpstwa i konflikt z legendą klubu, Kevinem Garnettem, to trzeba przyznać, że nowi właściciele nie utrudniali mu wyjścia z transakcji:
- Już przy zakupie pierwszej transzy klubu okazało się, że… Alex Rodriguez jest gołodupcem. Może nie dosłownym, ale taki w skali właściciela klubu NBA. Nie był w stanie zapłacić nawet swojej części pierwszej raty za klub i Marc Lore musiał to pokryć za niego.
- Historia ponoć powtórzyła się też przy drugiej racie
- A przy trzeciej…
- 20 marca 2024 roku, Glen Taylor powiedział w wywiadzie, że Lore i A-Rod stracili wsparcie grupy inwestycyjnej stojącej za nimi – albo NBA nie dała tej grupie akceptacji, albo po prostu zmieniła ona swoje priorytety
- Jednocześnie, także 20 marca 2024 roku A-Rod powiedział prasie, że… mają wraz ze wspólnikiem przygotowaną kolejną transzę finansową i transakcja na pewno zostanie zamknięta
- Mamy tu jednak konkrety:
- 300 mln z ostatniej transzy miało pochodzić od Carlyle Group, która wycofała się z transakcji na początku marca – stąd komentarze Taylora
- Jednocześnie po ich wycofaniu, Lore z Rodriguezem zabezpieczyli środki od Dyan Capital Partners – stąd dementi A-Roda
- Żeby zdążyć z płatnością w terminie grupa inwestorów złożyła niezbędne finansowe dokumenty do biura NBA w zeszłym tygodniu, wg. raportu The Athletic
- Na konto Taylora do 27 marca 2024 roku nie wpłynęły pieniądze z ostatniej transzy, co spowodowało, że został przekroczony termin określony w dokumentach i stary (dosłownie i w przenośni) właściciel miał prawo przerwać transakcję
Oczywiście, żeby nie psuć sobie PRu, Taylor od razu oznajmił, że Timberwolves i Lynx już nie są na sprzedaż.
Wietrzę tu ściemę.
I tu zaczyna się prawdziwy cyrk.
- W związku ze złożeniem dokumentów w terminie do biura ligi – grupa A-Roda i Lore (wg. informacji insiderów, nie ma jeszcze oficjalnego oświadczenia) – twierdzi, że transakcja obowiązuje
Statement from AROD and Lore Spokesperson. pic.twitter.com/bn4HpCvdZa
— Evan Porter (@EvanPorterNBA) March 28, 2024
- W związku z brakiem pieniędzy na koncie w terminie – Glen Taylor twierdzi, że transakcja została przerwana
Kto ma rację?
I widzisz, to jest tu najmniej istotne. Biorąc pod uwagę jak ogromne pieniądze są zaangażowane w cały proces, wygląda na to, że sprawa wręcz musi skończyć w sądzie. To co jest istotne to nagłe, gigantyczne zamieszanie organizacyjne:
- Pytanie o to kto rządzi obecnie w Timberwolves – mający 40% Taylor, czy mająca 40% i będąca przez ostatnie 3 lata u władzy grupa A-Roda? Jak to jest prawnie rozwiązane?
- Kto będzie podejmował decyzje organizacyjne w trakcie procesu / wyjaśniania tego zamieszania?
- Kto będzie pokrywał ewentualne straty klubu, kto będzie beneficjentem zysków?
To bardzo ważne pytania ponieważ:
- Wolves właśnie po raz pierwszy od sezonu 2003/04 wygrali 50 spotkań w czasie rozgrywek NBA i obecnie z bilansem 50:22 zajmują drugie miejsce na Zachodzie mając tyle samo zwycięstw i porażek co Oklahoma City Thunder i tylko jedną wygraną mniej niż pierwsi w tabeli Denver Nuggets
- Latem wchodzą w życie ogromne przedłużenia umów Anthony’ego Edwardsa i Karla Anthony’ego Townsa i za samą trójkę Gobert/KAT/Edwards, klub będzie płacił ponad 128 mln $ w sezonie 2024/25. A dodajmy do tego:
- 22.5 mln $ dla Jadena McDanielsa w pierwszym roku jego przedłużenia 131 mln $ za 5 lat gry
- 14 mln $ dla Naza Reida
- 10 mln $ dla Mike’a Conleya
- Razem daje nam to niesamowite około 174 mn $ w kontraktach 6 graczy. A każda z tych umów jest wieloletnia.
- Przypominam, że salary cap na sezon 2024/25 ma wynieść 141 mln $, a podatek od luksusu będzie się płacić od 172 mln$, pierwszy prób APRON wyniesie 179 mln $, a drugi próg APRON, który de facto kompletnie będzie wiązał ręce drużynie na rynku transferowym 190 mln $
- To oznacza, że tylko kontraktami 6 graczy Wolves wchodzą w podatek od luksusu i konieczność wpłacania ogromnych pieniędzy do biura ligi, a jeśli liczyć wszystkie kontrakty gwarantowane w ich składzie i tzw. cap holdy – już przekraczają drugi APRON (182 mln $ gwarantowanych pensji + cap holdy)
- Taka sytuacja finansowa będzie wymagała ogromnej kreatywności od GMa klubu i pełnej współpracy pionów organizacyjnych, w tym spójnego stanowiska właścicieli
- A już wiemy, że tego nie będzie – relacje między Taylorem, Rodriguezem i Lore’m podobno dramatycznie się pogorszyły w ostatnich latach. Trudno oczekiwać, że w obecnej sytuacji to się poprawi.
Oczywiście, jeszcze będą spływać kolejne raporty co do sytuacji, które być może wiele nam wyjaśnią.
Jednak na ten moment możemy powiedzieć z całą pewnością jedno:
W Minnesocie po prostu nie możesz mieć ładnych rzeczy.
A przynajmniej… nie za długo.
PS. A tutaj fragmenty umowy – internet jest niezawodny:
This is the Call Option section from the Timberwolves ARod/Lore Purchase Agreement. pic.twitter.com/4WZj8FpT6X
— Stanthony Edwards (@StanthonyEdwrdz) March 28, 2024
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.