Giannis Antetokounmpo najpierw zdobył 64 punkty w meczu czym ustanowił zarówno swój rekord kariery jak i rekord Milwaukee Bucks, a potem… stoczył najważniejszą walkę swojego życia.
Walkę o piłkę.
Wychodzisz na boisko przeciwko drużynie, która jest dla Ciebie wyjątkowo niewygodnym rywalem. Takim, który dopiero co wyeliminował Cię w półfinale z In-Season Tournament. Pałasz żądzą rewanżu. Jesteś jednym z 30 najlepszych graczy w historii ligi i znalazłeś w sobie małą motywację do dużego występu.
Wychodzisz na parkiet i… rządzisz. Trafiasz 20 z 28 rzutów, a nie mający pomysłu na Ciebie rywale bardzo często Cię faulują – 19 wymuszonych fauli to tegoroczny rekord NBA. Trafiasz aż 24 z 32 rzutów z linii, a ilość wizyt tam sprawia, że czujesz piłkę którą grasz. Dotykasz ją więcej niż ktokolwiek inny. Poznajesz jej cudowną chropowatość, tę krągłość, to jak dobrze leży Ci w dłoni, w sam raz dla Twoich rąk. Celebrujesz z nią każdą sekundę przed rzutem, a nikt w NBA nie umie tak długo celebrować rzutu wolnego jak Ty. Ciągle ją macasz i przytulasz, przed każdym z 32 rzutów wolnych. Nie śpieszysz się, przed każdym powtórzeniem dajecie sobie czas. Duuużo czasu. I przy każdym koźle i „normalnie” oddanym rzucie, przypominacie sobie tym krótkim kontaktem o pięknych chwilach wspólnie spędzonych na linii. Już rozumiesz czemu Tom Hanks tak pokochał Wilsona. Sam budujesz z Wilsonem więź. Taką więź, że chcesz go zatrzymać już na zawsze, tylko dla siebie. Piłka jest Twoja, TYLKO TWOJA.
My precioussssssss.
A jednak, po meczu ktoś ją zabiera. Piłka znika. Podobno dostał ją jakiś gówniarz. Niegodny gówniarz z jednym punktem w meczu. Gdzie jego jeden punkt wobec Twoich 64?!?!? Gdzie jego jeden punkt wobec wejścia do Top5 strzelców za 3 Twojego przyjaciela Damiana Lillarda?! Musisz coś z tym zrobić, musisz odzyskać swój sssssskarb.
W końcu Ci się to udaje. Dostajesz tę piłkę. Ale ona już nie wydaje się taka sama. Nie czujesz tej więzi. Twoje serce jest złamane a dzień zjeb… zepsuty. Jest Ci przykro i czujesz się oszukany.
Nazywasz się Giannis Antetokounmpo i masz właśnie wyjątkowo nieudany dzień.
Giannis po cichu, cichutku rozgrywa sezon życia.
Notuje:
- career high 32 pkt na mecz (poprzedni rekord 31.1)
- career high 62.3% FG (poprzedni rekord 57.8%)
- career high 66.1% TS% (poprzedni rekord 64.4%)
Warto tu pamiętać, że mówimy tu o gościu który jest dwukrotnym MVP, a kolejne 3 razy kończył w top5 tego głosowania.
To wszystko jednak nic wobec potrzeby posiadania pewnej konkretnej piłki.
Co tam się właściwie stało, jakim cudem doszło do tych koszmarnych wydarzeń?
Kto jest winny, kto ucierpiał?
Zebrałem wszystko w jednym miejscu, żebyście sami mogli zacząć wyrabiać sobie opinię, zanim co macie o tym myśleć powie Wam Dziki Trener.
✅Po meczu piłka należy się graczowi z pierwszymi punktami w karierze lub trenerowi z pierwszą wygraną
✅Piłkę meczową biorą zawodnicy z historycznym osiągnięciem / rekordem / ci których chce uhonorować trener zwycięskiej drużyny
✅Pacers wzięli meczówkę i oddali swojemu rookie Oscarowi Tshiewbe – bo zdobył pierwszy punkt w karierze
✅To nie był pierwszy punkt w karierze NBA Tshiebwe – zdobył też punkt w finale In-season Tournament… z którego statystyki się nie liczą do oficjalnych statystyk gracza tak samo jak mecze play-in.
✅Czyli debiutant Pacers nie zdobył pierwszych punktów w karierze, tylko pierwszy oficjalnie liczący się punkt do statystyk
✅W Bucks Giannis pobił rekord kariery i rekord organizacji rzucając 64 punkty
✅Też w Bucks Damian Lillard wszedł do top5 strzelców za 3 wszechczasów wyprzedzając Kyle’a Korvera
✅Giannis biegał po całej hali chcąc odzyskać piłkę od Pacers… żeby ofiarować ją Lillardowi
✅Pod szatnią Pacers zrobiła się szarpanina w wyniku której GM Pacers, Chad Buchanan ma potłuczone żebra
✅Pacers twierdzą że wzięli tylko rezerwową piłkę, a oficjalną piłkę meczową zabezpieczył sztab Bucks zaraz po meczu
✅Giannis twierdzi że piłka którą dostał… I którą ostatecznie dostanie jego mama a nie Damian Lillard… To chyba nie jest meczówka bo jakoś inaczej ją czuje
✅Według video ktoś ze sztabu Bucks piłkę wziął. Ale nie przekazał tego Giannisowi kiedy ten kręcił aferę, a Giannis nie czuje żeby to była meczówka
✅Richard Jefferson twierdzi że Giannis po prostu powinien był odkupić od Tshiebwe meczówkę zamiast robić inbę, bo takie są zwyczaje w NBA
✅Giannis twierdzi inaczej – bo historyczne osiągnięcia są według niego ważniejsze niż czyjeś pierwsze punkty
✅Wszyscy czują się pokrzywdzeni i to na pewno jest wina tych drugich
Czekamy na oficjalne stanowisko NBA, Adama Silvera, opinię LeBrona, twitt Magica Johnsona, emergency podcast Billa Simmonsa, vloga Marcina Najmana , Dziennikarskie Zero Krzysztofa Stanowskiego i oświadczenie Szymona Hołowni w sprawie zgodności całej sytuacji z regulaminem Sejmu.
Dopiero wtedy będziemy wiedzieć na pewno.
Giannis tried to go into the Pacers locker room after they took the game ball from his 64 piece pic.twitter.com/Z9LnPQihzJ
— Josiah Johnson (@KingJosiah54) December 14, 2023
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.