• wooden
PostPrime/Blog post/Analizy/Zapowiedzi playoffs: Pacers vs Bucks

Zapowiedzi playoffs: Pacers vs Bucks

Dużo złej krwi między drużynami i aż 5 spotkań rozegranych między nimi w tym sezonie. Zapowiada się pysznie?

No cóż. Zapowiadałoby. Ale kontuzja Giannisa, choć zmniejsza nam playoffowe emocje otwierając przed Celtics autostradę do Finałów… daje pole do ciekawych rozstrzygnięć wcześniej.

Nawet z Giannisem Pacers wyglądali na nemezis Bucks. Spotkania które z nimi wygrywali, nie wyglądały na przypadki. Był nawet Tyrese Haliburton pokazujący „Dame Time”.

Teraz Greka nie ma i nie wiadomo czy w ogóle będzie, ale jest Doc Rivers, a Pacers są inną drużyną.

Doc co prawda niemal zamordował atak Milwaukee i chyba po prostu uczynił z nich gorszą drużynę, ale poprawił zarządzanie tempem i obronę. Z drugiej strony, choć Indiana jest lepsza niż była, to gra ciut wolniej i mniej ofensywnie. I mimo tego, że Bucks są nieco gorsi niż byli, a Pacers nieco lepsi, to dopasowanie matchupu… się wyrównało. Wciąż Indiana to paskudne dopasowanie dla rywali, ale już nie najgorsze możliwe.

Z drugiej strony… jeśli Antetokounmpo nie zagra, to wszystko nie ma znaczenia. Bez niego Bucks tracą główną możliwość fizycznego atakowania Tyrese Haliburtona i, przede wszystkim, człowieka, który nadaje ich obronie sensu. Bez niego nagle Brook Lopez będzie zostawał na wyspie z kozłującymi graczami rywali i… dosłownie nie ma w ich rotacji jakiegokolwiek atletyzmu. Giannis to maskował, bez niego drużyna Doca Riversa wygląda wolno, staro i smutno.

Ale zanim to rozwinę:

Na początek: Garść statystyk

09.11.2023 Bucks 124 : 126 Pacers

07.12.2023 Pacers 128 : 119 Bucks

13.12.2023 Pacers 126 : 140 Bucks

01.01.2024 Pacers 122 : 113 Bucks

03.01.2024 Bucks 130 : 142 Pacers

Bilans: 4:1 Pacers

W Indianie 2:0

W Milwaukee 1:2

Warto tu od razu podkreślić, że wszystkie spotkania, choć było ich dużo, zostały rozegrane dawno temu i w żadnym z nich w barwach Pacers nie wystąpili naraz Tyrese Haliburton i Pascal Siakam. We wszystkich też trenerem Bucks był Adrian Griffin. To były kompletnie inne drużyny niż obecnie. Więc nie przywiązywałbym się przesadnie do tych wyników.

Zestawienie statystyk za oficjalną stroną NBA:

Grafik serii za NBA.com:

Przewagi Pacers:

  • Bucks nie mają Giannisa i nie wiadomo czy będą mieli
  • Są szybsi, młodsi, celniejsi, skoczniejsi, bardziej atletyczni
  • Pół ich składu rzuca 40% za 3 z rogów – ponad 40% rzucają stamtąd Myles Turner, Nembhardt, Nesmith, Smith i Toppin
  • Są najlepsi w lidze w punktach w pomalowanym
  • Kombinacja tego nie będzie pozwalała zamknąć Bucks pola 3 sekund, ani bronić pick and rolli w ulubionym przez Brooka Lopeza dropie (z nogą w paint). To jak mają ich bronić przy takiej różnicy atletycznej?
  • Tylko jeden mecz przerwy między pierwszymi spotkaniami w Milwaukee – to gra na korzyść młodszej drużyny
  • Serio, są za szybcy dla tych dziadków z Milwaukee, kiedy nie niesie ich na plecach Giannis
  • TJ McConnell gra ostatnio jak natchniony i tak dramatycznie zmienia profil gry Pacers kiedy wchodzi na boisko, że Doc Rivers drugi raz wyłysieje zanim ogarnie co tu się dzieje
  • Rick Carlisle vs Doc Rivers… bitch please.

Przewagi Bucks:

  • Jak, tfu, o ile Giannis wróci, to mogą wyciągnąć serię nawet ze straty 0-3.
  • Pacers bywają w ataku chaotyczni, nieprzewidywalni i ich egzekucja w crunchtime jest po prostu koszmarna
  • Ten chaos i bezsens w grze Pacers potrafi trwać całą kwartę lub nawet połowę. Bucks grając po prostu solidnie wygrają co najmniej jeden mecz bo Indiana im go oferuje w prezencie swoimi błędami.
  • Tyrese Haliburton nie jest sobą z początku sezonu. Do momentu urazu rzucał ponad 40% za 3, teraz rzuca zaledwie 32% i dzięki temu dużo łatwiej go kryć
  • Damian Lillard jeśli wróci do bycia sobą z czasów Blazers wciąż będzie najlepszym graczem na boisku
  • Khris Middleton może żyć z atakowania Tyrese Haliburtona akcja w akcję, akcja w akcję
  • Bobby Portis od dłuższego czasu trafia każdy rzut, który tylko wypuści z ręki
  • Thanasis Antetokounmpo fajnie macha ręcznikiem

Typ na serię: 4:2 Pacers

Tak wolna drużyna jak Bucks, która do tego nie ma jak atakować Pacers w miętkie po prostu nie ma szans. Nie myśl teraz o tym bardzo dobrym teamie z początku sezonu. Pomyśl o drużynie, która zrobiła 17-19 w ostatnich 36 meczach, meczach pod wodzą Doca Riversa i było to możliwe tylko i wyłącznie dzięki temu, że Giannis grał absolutnie historyczny sezon. Wiesz, które miejsce na Wschodzie zajmowali by Milwaukee Bucks gdyby liczyć tylko „erę Riversa”? Dziesiąte. Za Bulls, Hawks i grającymi przez większość tego czasu bez Embiida Sixers. Indiana w tym czasie była czwarta w swojej konferencji.

Dlatego nawet z Giannisem trzeba by się poważnie zastanawiać kto tu jest faworytem. Bez niego… coś innego niż zwycięstwo Indiany będzie po prostu niespodzianką.

Klucze do serii:

  • Czy Giannis wróci?
  • Jak słabo kryjący rogi Bucks będą kryć Pacers, których pół składu rzuca na przestrzeni sezonu ponad 40% za 3 z rogów?
  • Czy zobaczymy Haliburtona w formie z pierwszej czy drugiej połowie sezonu?
  • Jak będą go atakować zawodnicy Doca Riversa?
  • Czy Damian Lillard wciąż ma w sobie Dame Time i 4 bardzo dobre spotkania na przestrzeni dwóch tygodni?
  • Czy Khris Middleton może być go-to guyem Milwaukee?
  • Czy Doc Rivers będzie miał jakiekolwiek odpowiedzi na pomysły Ricka Carlisle?
  • Czy Pacers się nie spalą?
  • Czy Myles Turner utrzyma formę rzutową z końcówki sezonu?
  • Jak Bucks odpowiedzą na szybkość Pacers?

Serio, im dłużej nad tym myślę, tym bliżej jestem typu na 4-1 dla Pacers, a nie chcę robić tu afery. Więc nie będę dalej nad tym myślał.

Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Autor
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *