Po wyjątkowo dobrym poniedziałku, we wtorek NBA nieco ostudziła nastroje kibiców.
Poza tym, że do gry wrócił Tyrese Haliburton i Pacers postawili się Celtics, nic przesadnie ekscytującego się nie wydarzyło.
Oczywiście, zawsze znajdzie się parę mocnych argumentów za tym, żeby obejrzeć parę spotkań. Polecam Pacers @ Celtics. A co dokładnie się działo?
- Knicks pokonują Jazz u siebie po rewelacyjnym meczu Donte DiVincenzo
- Debiut pary Siakam – Haliburton nie wystarczył na pokonanie Celtics w Bostonie
- Lakers jak co roku w śnie zimowym – ciekawe czy tym razem znowu się obudzą na wiosnę?
- Przebudowane Toronto jest fascynujące.
- Nieprzebudowane Chicago… nudne.
- W Sixers do gry kompletnie niepotrzebnie wrócił kontuzjowany Joel Embiid i… doznał kolejnej, na oko poważniejszej kontuzji kolana.
- Warriors wygrali mecz i są tylko o jedną porażkę za 9. Lakers
- Brandin Podziemski zagrał w pierwszej piątce zastępując Klaya Thompsona i był niezły.
Wczoraj nagraliśmy kolejny odcinek podcastu The Post Prime i, zwłaszcza przez pierwsze pół godziny, byliśmy w ogniu.
Nasze tematy:
- Rewolucja ofensywna w NBA
- Wielkie mecze Doncica i Bookera
- New York Knicks
- Limity spotkań dla nagród
- Nasze nagrody po połowie sezonu
Utah Jazz 103 : 118 New York Knicks
- Do Utah Jazz na wyjeździe podchodzę podobnie co do Washington Wizards – trochę nie ma co tracić na nich czasu, a już na pewno nie ma sensu oglądać ich w ciemno, nie znając wyniku
- To wyjątkowo frustrujące jak się wie jak dobrze potrafi grać ta drużyna – która mimo wszystko jest w przebudowie.
- Spodziewam się, że w trakcie trade deadline z Utah odejdzie Jordan Clarkson, a handlować będą też Collinem Sextonem, Kellym Olynykiem, Johnem Collinsem i Krisem Dunnem.
- Ten zespół wbrew pozorom wciąż jest w przebudowie i pełen niepasujących do siebie, choć wartościowych elementów
- Na ich tle, New York Knicks, nawet nie mając rezerwowego guarda i, po kontuzji Juliusa Randle, żadnego poważnego silnego skrzydłowego…. to maszyna
- Jalen Brunson to All Star pełną gębą – 29 punktów, 9 asyst, 0 strat
- Jednak tym razem gwiazdą Knicks był, będący ostatnio w świetnej formie, Donte DiVincenzo: 33 punkty, 5 zbiórek, 4 asysty, 4 przechwyty, 9/15 za 3.
- Problem Knicks? W meczu w którym prowadzili już +25, a rywale grali pełną 10-osobową rotacją, aż 4 graczy z Nowego Yorku otarło się o 40 minut – to prędzej czy później ugryzie Toma Thibodeau w dupę, jak zawsze, a on pod tym względem nigdy nic się nie nauczy
- Josh Hart zrobił najskromniejsze możliwe triple double – 10 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst
Indiana Pacers 124 : 129 Boston Celtics
- Wrócił do gry Tyrese Haliburton, więc mieliśmy okazję zobaczyć jego pierwszy wspólny mecz z Pascalem Siakamem… efekty są obiecujące
- I to mimo tego, że Hali nie dość że miał przeciwko sobie najlepszą obwodową defensywę w lidze: duet White & Holiday to piekło guardów, ale też po prostu… był zardzewiały i nie mógł trafić do kosza
- Najlepszym graczem Pacers był błyskawicznie rozwijający się w tym sezonie Aaron Nesmith.
- Strasznie podoba mi się wizja lineupu:
- Haliburton – Hield – Nesmith – Siakam – Turner
- z ławką McConnell – Mathurin – Nembhard – Walker – Toppin – Smith
- Z tej mąki będzie chleb, dobre lata przed kibicami Indiany
- Niestety, tym razem trafili na potwora, inaczej zwanego Celtics u siebie z Porzingisem w składzie
- Mam duży szacunek do każdej drużyny, która umie nawiązać z Bostonem walkę w TD Garden kiedy gra Kristaps
- Łotysz jest absolutnym X-Factorem tej drużyny i All Starem, ale najlepszym graczem jest Tatum, z takim luźnym 30/7/7/1/2 przy tylko 19 oddanych rzutach.
- Highlight meczu miał jednak nieoczekiwanie… Neemias Queta, nowy ulubieniec bostońskiej publiczności
Neemias Esdras Barbosa Queta. Mały – wielki portugalski skarb znaleziony przez Brada Stevensa. pic.twitter.com/SVV4xJg85e
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) January 31, 2024
Los Angeles Lakers 122 : 138 Atlanta Hawks
- W ścisłym topie rzeczy, których w NBA nie cierpię, są spotkania, które Lakers wychodzą przegrać, odbębnić
- Irytuje to zwłaszcza przez to, że oni naprawdę tych zwycięstw potrzebują, a z kim mają wygrywać jak z niebroniącymi Hawks?
- De facto cały mecz pod kontrolą gospodarzy, było już +20, Lakers nawet nie próbowali walczyć
- Jalen Johnson jest PIĘKNY – 19/11/3/3 i nikogo się tak dobrze nie ogląda w Atlancie co jego. Właściwie to tylko on i Bogdan Bogdanovic potrafią przykuć do ekranu (nie jestem fanem Trea Younga)
- Potencjał na to ma Onyeka Okongwu, gdyby nie fakt, że na bycie Bamem Adebayo jest za słaby fizycznie i nie jestem pewien czy w obecnej koszykówce może być centrem pierwszej piątki
- Tak czy siak – Hawks się nie dowiedzą dopóki nie sprzedadzą Capeli
- Tak samo jak nie będą lepsi dopóki nie oddadzą kogoś z trójki Bogdan/Trae/Dejounte za picki lub skrzydłowego – mam wrażenie, że grają lepiej kiedy w meczu jest maksymalnie dwóch z tych trzech
- LeBron ma taki system, że jak jego drużyna ma dostać w papę, to on zrobi jeden fajny highlight i fajrant:
Fruwaj dziadek, fruwaj! pic.twitter.com/atoR7b9iwm
— Maciek Wooden (@wooden13) January 31, 2024
Toronto Raptors 118 : 107 Chicago Bulls
- Ciągle nie wiem co myśleć o tym składzie Toronto Raptors – coraz bardziej przypominają mi Utah Jazz – zbiór losowych elementów o dużej wartości, pod dobrym trenerem. Będę bardzo zaskoczony jeśli nie będą dalej intensywnie handlowali na trade deadline
- Z dużym zainteresowaniem oglądam Jordana Nworę z ławki – kolejny dobry występ, który ewidentnie wpisuje się w trend, gdzie Masai Ujiri oddając swoje gwiazdy, zawsze próbuje przy okazji pozyskać jakiegoś gracza którego lubi – i Nwora ewidentnie był takim elementem wymiany Siakama
- Bulls mnie nudzą – są na tyle solidni, żeby nie móc się z nich śmiać, ale na tyle słabi, żeby nie budzili we mnie nawet iskry ekscytacji – nigdy nie pokażą Ci nic nowego
- Oczywiście, jest jeszcze Pan highlight, DeMar DeRozan – bardzo chciałbym, żeby oddali go do kontendera – wczoraj zrobił piękną fantasy-linijkę 25/2/5/3/4
DeMar DeRozan wciąż żyje i czeka aż ktoś go uratuje z Chicago💥 pic.twitter.com/Cj0qElaRCI
— Maciek Wooden (@wooden13) January 31, 2024
Philadelphia 76ers 107 : 119 Golden State Warriors
- Historia meczu jest prosta – Joel Embiid postanowił zagrać mimo kontuzji, miał problemy z poruszaniem się, oddawał głównie rzuty z półdystansu, ale baz nóg nie mógł ich trafić i ogólnie już po 3 minutach było widać, że nie powinien był w ogóle wychodzić na boisko. Bardzo przypominało to zeszłoroczny Game 7 przeciwko Celtics
- Jego występ został przerwany przez Jonathana Kumingę, który wywalił mu się na kolano, powodując jego przeprost i na oko bardzo bolesny uraz – oby to nie było nic poważnego
Nieprzyjemnie wygląda ta kontuzja Embiida.
Żebyśmy zaraz nie przeszli od:
„Mięczak, co chwilę odpuszcza mecze, to śmieszne”.Do:
„Pff, znowu nie będzie zdrowy na playoffs, mógł się bardziej oszczędzać”Trzymam kciuki za jego zdrowie bo gra fenomenalnie pic.twitter.com/KGfYbHMKCq
— Maciek Wooden (@wooden13) January 31, 2024
- To jednak niewiele zmieniło, bo Embiid był najgorzej ruszającym się graczem na boisku i jednocześnie najgorszym w +/-, Sixers z nim byli -21
- Warriors względnie spokojnie kontrolowali ten mecz
- Świetny znowu był Steph Curry – 37/8/7 przy 8/13 za 3, 4/4 za 2 i 5/5 z linii. 37 punktów z 17 rzutów robi wrażenie
- Wtórował mu Jonathan Kuminga, który nie tylko już chyba na stałe wprowadził się do piątki Warriors, ale od jakiegoś czasu jest po prostu ich drugim najlepszym graczem
- Co jednak nie uchroniło go przed znalezieniem się po złej stronie akcji meczu:
Straszliwą lepę wyłapał Jonathan Kuminga od KJa Marina😳 pic.twitter.com/mOv95Qa3mz
— Maciek Wooden (@wooden13) January 31, 2024
- Brandin Podziemski zagrał w pierwszej piątce zastępując Klaya Thompsona i zagrał dobrze. Fajnie potem na konferencji pomeczowej mówił o nim Steph Curry
Steph Curry nie ukrywał zadowolenia z tego, że Brandin Podziemski określił się mianem mini Draymonda Greena 🙂 pic.twitter.com/0r1e6YZi4T
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) January 31, 2024
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.