• Piotr Zarychta
PostPrime/Post prime News/Wyniki/Piątek z NBA: Pacers z nowym rekordem, Lakers poza Play-In

Piątek z NBA: Pacers z nowym rekordem, Lakers poza Play-In

W piątkowym maratonie z NBA grało aż 28 drużyn, ale nie zawsze przekładało się to na jakość. Warto zwrócić uwagę na:

  • Zaciętą końcówkę w Denver
  • Rekord asyst Indiana Pacers
  • Zadyszkę Thunder
  • Pogrom Sixers
  • Pozycję w tabeli Lakers

A jeśli chodzi o szczegóły środowej nocy, to wyglądają następująco:

  • Celtics rozjeżdżają Jazz i są wciąż bez porażki na własnym parkiecie
  • Pacers rozdają 50 asyst i rzucają Hawks 150 punktów
  • Thunder z zadyszką, pokonani przez słabych ostatnio Nets
  • Cavaliers spacerkiem ogrywają Wizards
  • Knicks demolują na wyjeździe Sixers mimo beznadziejnego w ataku Juliusa Randle’a
  • Bulls świętują powrót Vucevicia i LaVine’a zwycięstwem z Hornets
  • Wolves odbijają się po dwóch porażkach kosztem Rockets
  • Clippers z kolejnym zwycięstwem, tym razem ofiarą Pelicans
  • Luka Doncic mógł wziąć wolne, bo Mavericks grali z Blazers i spokojnie wygrali to spotkanie
  • Paolo Banchero z pierwszym w karierze triple-double i ze zwycięstwem w Denver
  • Bez Kevina Duranta Phoenix są w stanie wygrywać, o czym przekonali się Heat
  • Warriors musieli się napocić, żeby nie przegrać z Pistons
  • Świetna czwarta kwarta w wykonaniu Grizzlies, Lakers pikują
  • Domantas Sabonis z kolejnym triple-double, Raptors z porażką

Boston Celtics (27-7) – Utah Jazz (16-20) 126:97

  • 17-0 to bilans Celtics we własnej hali, jako jedyni w NBA nie zaznali jeszcze smaku porażki przed własnymi kibicami.
  • Mecz bez historii, Celtics ani razu nie przegrywali w tym spotkaniu, w najlepszym momencie ich przewaga wynosiła 36 punktów.
  • Jazz pomimo porażki są o 1,5 zwycięstwa od miejsca w Play-In, głównie dzięki nierównej lub słabej ostatnio grze Lakers i Warriors.

Indiana Pacers (20-14) – Atlanta Hawks (14-20) 150:116

  • 50 asyst rozdali wszyscy zawodnicy Pacers, ustanawiając nowy rekord klubu. 18 z nich było udziałem Tyrese’a Haliburtona, a z 14 zawodników tylko Isaiah Jackson nie zanotował ani jednego ostatniego podania.
  • To już drugi raz w tym sezonie jak Pacers rzucili 150 punktów przeciwko Hawks. Haliburton o 18 asyst w 25 minut gry dołożył 10 punktów i 8 zbiórek.
  • Myles Turner rzucił najwięcej – 27 punktów, a łącznie 8 zawodników skończyło z dwucyfrową liczbą punktów.
  • Dla gości 30 punktów rzucił Dejounte Murray, ale Trae Young i Bogdan Bogdanovic trafili wspólnie 7 z 32 rzutów z gry.

Brooklyn Nets (16-20) – Oklahoma City Thunder (23-11) 124:115

  • Częstą pułapką dla młodych drużyn jest granie z drużynami będącymi w dołku. Ta historia stała się właśnie udziałem Thunder, którzy w ciągu 3 dni podarowali zwycięstwa grającym ostatnio słabo najpierw Hawks, a ostatniej nocy Nets.
  • Już do przerwy gospodarze prowadzili różnicą 28 punktów, goście co prawda gonili, ale nie udało im się odrobić aż takiej straty.
  • Po 23 punkty dla Nets zdobyli Nic Claxton i Spencer Dinwiddie. Cam Thomas po spudłowaniu wszystkich 18 rzutów w ostatnich dwóch meczach tym razem zdobył z ławki 19 punktów.
  • Dla Thunder 34 punkty rzucił Shai Gilgeous-Alexander.

Cleveland Cavaliers (20-15) – Washington Wizards (6-28) 114:90

  • Normalnie o Jordanie Poole’u bym nie napisał po tym meczu, ale apatyczność jego gry porażała. 23 minuty gry, 4 oddane rzuty, wszystkie spudłowane, 2 rzuty wolne i nawet ani jednej straty. Czy można bardziej pokazać swoją niechęć do gry?
  • Bilal Coulibaly jest jednym z niewielu argumentów dla oglądania meczów Wizards. Debiutant rzucił 15 punktów, zebrał 7 piłek i zablokował 3 rzuty.
  • Cavaliers nie musieli się namęczyć, już pierwszą kwartę wygrali różnicą 10 punktów, a potem regularnie ją powiększali.
  • Donovan Mitchell rzucił 26 punktów.

Philadelphia 76ers (23-11) – New York Knicks (20-15) 92:128

  • Gdy twój najlepszy zawodnik ostatnich tygodni trafia 1 z 11 rzutów z gry, a i tak wygrywasz różnicą 36 punktów na wyjeździe, to znaczy że masz mocną drużynę.
  • Julius Randle był nieskuteczny, ale Knicks zatrzymali w obronie Sixers, pozwalając tylko na zdobywanie punktów przez Joela Embiida (30) i Tyrese’a Maxeya (27).
  • Josh Hart w ciągu 30 rozegranych minut miał wskaźnik +/- na poziomie +46, co wydaje się być błędem w statystykach.
  • O.G. Anunoby w swoim trzecim meczu rzucił tylko 11 punktów, trafiając 3 z 11 rzutów z gry, ale wciąż Knicks jeszcze z nim  na boisku nie przegrali.

Chicago Bulls (16-21) – Charlotte Hornets (8-25) 104:91

  • Tak nieco po cichu, wykorzystując beznadziejną grę Atlanta Hawks, Chicago Bulls przesunęli się na pozycję gwarantującą im na dzisiaj grę w play-in.
  • Ciekawe tylko jak teraz będzie wyglądała ich gra, którą poprawili od momentu doznania kontuzji przez Zacha LaVine’a, który właśnie ostatniej nocy wrócił na parkiet.
  • W meczu, w którym wszedł z ławki zagrał 30 minut i rzucił 15 punktów, rozdając przy tym 4 asysty.
  • Hornets skończyli serię meczów wyjazdowych porażką i bilansem 1-5. Sezon dla nich jest już stracony.

Houston Rockets (17-16) – Minnesota Timberwolves (25-9) 95:122

  • Anthony Edwards przerwał serię 10 meczów ze zdobyczą co najmniej 25 punktów, ale co ważniejsze Wolves przerwali pierwszą sezonie serię 2 porażek z rzędu.
  • Najlepszy strzelec lidera konferencji zachodniej rzucił 24 punkty, a Karl-Anthony Towns dołożył 22.
  • Rockets po tym jak zaczęli sezon świetnie na własnym parkiecie mają bilans 2-4 w ostatnich 6 meczach rozgrywanych u siebie.
  • Dużo ma to wspólnego z brakiem Dillona Brooksa, który nie gra już od pięciu spotkań.

New Orleans Pelicans (21-15) – Los Angeles Clippers (22-12) 95:111

  • Brak kontuzji to najważniejszy argument dla powodzenia Clippers w ostatnich już wręcz miesiącach.
  • W tej chwili Clippers notują drugą najdłuższą serię zwycięstw w NBA (5) i dobili już do czwartego miejsca w tabeli konferencji zachodniej i bardzo pewnie się tam rozsiedli.
  • Mecz rozstrzygnął się praktycznie w trzy kwarty, po których goście prowadzili różnicą aż 24 punktów.
  • Paul George rzucił 24 punkty, Kawhi Leonard 19, a James Harden tylko 8, ale za to 13 asyst. Nikt w drużynie nie zagrał więcej niż 30 minut.

Dallas Mavericks (21-15) – Portland Trail Blazers (9-25) 139:103

  • No Luka? No problem, o ile gra się przeciwko Blazers. Słoweniec dostał wolne ze względu na ból kostki, więc Kyrie Irving przejął palmę lidera drużyny.
  • Zdobył 24 punkty i rozdał 5 asyst, ale nie grał w ogóle w czwartej kwarcie, bo najzwyczajniej nie było takiej potrzeby.
  • Poza Donciciem wolne dostali też Grant Williams, Dereck Lively i jeszcze czterech kolejnych zawodników.
  • Dla Blazers czwarte w sezonie double-double zanotował Scoot Henderson, który zapisał 17 punktów i 10 asyst.

Denver Nuggets (25-12) – Orlando Magic (20-15) 120:122

  • Paolo Banchero jest pewniakiem do gry w All-Star Game. W ciągu 2 dni najpierw rzucił rekordowe w karierze 43 punkty przeciwko Kings w przegranym meczu, a ostatniej nocy zanotował pierwsze w karierze triple-double w zwycięstwie z Nuggets.
  • Do tego nie mylił się na linii rzutów wolnych w samej końcówce, najpierw dając remis swojej drużynie, a potem zwycięstwo.
  • Magic zrobili Nuggets to samo co gracze z Denver zrobili Warriors dobę temu. Jeszcze w trzeciej kwarcie gospodarze prowadzili różnicą 18 punktów, by odrobić tę stratę i ostatecznie pokonać obrońców tytułu mistrzowskiego.
  • Nikola Jokic wciąż jest niezwykle skuteczny w rzutach z gry. Tym razem trafił 13 z 19 rzutów w drodze do 29 punktów.

Phoenix Suns (19-16) – Miami Heat (20-15) 113:97

  • Kevin Durant dostał kolejny raz wolne, ale Suns nie mieli problemów z pokonaniem Heat.
  • Wszystko dzięki Graysonowi Allenowi, który trafił rekordowe w karierze 9 trójek i to jemu piłkę dogrywali Devin Booker i Bradley Beal.
  • Dwaj gwiazdorzy rozdali łącznie 19 asyst, niekoniecznie grając pod siebie. Suns wygrali już 5 z ostatnich 6 meczów.
  • Dla gości 28 punktów zdobył Bam Adebayo, ale Tyler Herro zawiódł trafiając tylko 4 z 17 rzutów z gry. Zabrakło kolejny raz Jimmy’ego Butlera, który opuścił 6 z ostatnich 7 spotkań.

Golden State Warriors (17-18) – Detroit Pistons (3-32) 113:109

  • Steve Kerr skrytykowany za brak Jonathana Kumingi w końcówce poprzedniego meczu tym razem trzymał swojego skrzydłowego na boisku przez 36 minut, najwięcej z całej drużyny.
  • Do listy kontuzjowanych zawodników Warriors muszą dopisać Chrisa Paula, który złamał rękę w nadgarstku i w przyszłym tygodniu przejdzie operację. Ma jednak jeszcze wrócić w tym sezonie.

  • To oznacza, że od kolejnego meczu wzrosną minuty Brandina Podziemskiego. Warriors nie mają chwili wytchnienia, ale przynajmniej wygrali 17. mecz w sezonie.
  • Stephen Curry 12 ze swoich 26 punktów rzucił w ostatnie półtorej minuty gry. Cade Cunningham dla pokonanych zdobył 30 punktów.

Los Angeles Lakers (17-19) – Memphis Grizzlies (12-23) 113:127

  • Dwa cytaty z LeBrona Jamesa:

Teraz ssiemy.

Bronny mógłby teraz grać dla nas. Bez problemu.

  • James rzucił 32 punkty, sam trafił 4 trójki w pierwszej kwarcie, ale to Grizzlies trafili aż 23 trójki w tym spotkaniu i ostatnią kwartą załatwili sobie zwycięstwo numer 12 w sezonie.
  • Dzięki tej skuteczności aż 4 graczy Grizzlies rzuciło ponad 20 punktów. Lakers dostali 31 punktów od Anthony’ego Davisa, a Austin Reaves dołożył 19 i 12 asyst.
  • Lakers przegrali już 10 z ostatnich 13 spotkań i nikt już nie pamięta tego 7-0 w turnieju o puchar NBA.
  • Są w tej chwili dopiero na 11. miejscu w tabeli konferencji, co na dzisiaj oznacza brak gry w Play-In. A konsekwencją jest gorące krzesło, na którym siedzi Darvin Ham.

Sacramento Kings (21-13) – Toronto Raptors (14-21) 135:130

  • Tak narzekamy na tych Kings, że nie mają wsparcia dla swoich gwiazd, ale trzecie miejsce w konferencji i wygranie 4 z ostatnich 5 meczów jest faktem.
  • Domantas Sabonis w drugim meczu z rzędu notuje triple-double (24/15/11), a De’Aaron Fox dołożył 24 punkty.
  • Dla Litwina to już ósme w sezonie triple-double i trzecie w ostatnich 4 meczach. A meczu nie dograł do końca ze względu na 6 popełnionych fauli.
  • Raptors mogli ten mecz wyrwać, ale Immanuel Quickley spudłował dwa rzuty na remis w ostatnich sekundach.
  • To pierwsza porażka drużyny z Toronto po wymianie z New York Knicks.
Podziel się:
Poprzedni Wpis
Następny Wpis
Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *