Mitchell Robinson wśród elity zbierających
Przez dość długi czas Mitchell Robinson nie był w stanie wyrobić sobie marki w NBA. Poprzedni sezon nieco to zmienił, a ten jest już tylko potwierdzeniem jego pozycji, być może nawet w historii NBA.
Zbiórki ofensywne zaczęły być liczone w NBA od 1973 roku, co z automatu nie pozwala w żadnych zestawieniach pojawiać się Billowi Russellowi, czy Wiltowi Chamberlainowi. Ale oni obaj mają wystarczająco swoich rekordów, więc akurat brak tego nie jest dla nich żadną ujmą.
Przez ostatnie 50 lat tylko trzem zawodnikom udało się zakończyć sezon ze średnią 6 lub więcej zbiórek ofensywnych na mecz. To grono tworzą elitarni zbierający. Moses Malone dokonał tego czterokrotnie, a po jednym razie udało się to Dennisowi Rodmanowi i Jaysonowi Williamsowi.
Kluczem do zbiórek Robinsona jest największa liczba minut w jego karierze. Gra 29,8 średnio na mecz, a to z kolei jest możliwe dzięki temu, że nauczył się nie faulować. Jako debiutant faulował średnio 5,7 razy na 36 minut gry. W tym sezonie ta średnia spadła do 2,1.
Oczywiście do końca sezonu daleka droga, ale widać, że Robinson znalazł swoją niszę, w której świetnie się sprawdza i pasuje do Knicks. Szczególnie, że mają w składzie Juliusa Randle’a i R.J. Barretta, którzy nie są pewnymi strzelcami, ale lubią oddawać dziesiątki rzutów. Dlatego tak istotny dla zespołu jest Robinson.
Mitchell Robinson is averaging six offensive rebounds per game this season. Since 1973-74 (offensive rebounds were first officially recorded), only three players averaged 6+ offensive rebounds over a full season. Moses Malone (4 times), Dennis Rodman, and Jayson Williams. pic.twitter.com/KaXQgeITiT
— Crazy Stats (@NBAcrazystats) November 19, 2023
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
PrzydaŁOBY SIĘ INFO O ŚREDNICH MITCHELLA.