Dzisiaj nieco inaczej – mieliśmy w nocy aż 12 spotkań, w których zagrały 24 drużyny, więc to dobra okazja, żeby każdemu zespołowi… dać po jajeczku.
Kojarzycie tę wielkanocną zabawę, gdzie dzieci biegają po ogródku, szukając jajek pod każdym krzakiem?
W tych jajkach z reguły są jakieś pyszności lub małe zabaweczki. Drobiazgi, które czynią życie lepszym i/lub przyjemniejszym.
I dzisiaj, po obowiązkowym jednozdaniowym wstępie, mam dla każdej z drużyn NBA taki drobiazg. Nic dużego, ale rzeczy, które mogą im pomóc i sprawić przyjemność.
To pod spodem.
Tymczasem, dla formalności:
Co wydarzyło się w nocy?
- Pistons wygrali z Wizards i wszyscy, włącznie z fanami obu drużyn mają to w dupie
- Magic prowadzili z Clippers 97:96 na niespełna minutę przed końcem i mieli piłkę. Wtedy przyszły do gry gwiazdy z LA: James Harden dwa razy przechwycił kosztem Paolo Banchero piłkę, zaliczając dwa najważniejsze defensywne posiadania w meczu (serio), Kawhi Leonard dał Clippers prowadzenie, a po drugim przechwycie Hardena, Paul George rzucił daggera. W ciągu ostatnich 5 sekund Franz Wagner zdążył jeszcze spudłować dwa rzuty na dogrywkę… A to wszystko na oczach Marcina Gortata:
Marcin Gortat został doceniony przez Orlando Magic w trakcie ostatniego meczu
👏👏 @OrlandoMagic @MGortat pic.twitter.com/eyXjalhzyS
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) March 30, 2024
- Pacers rozdają karty w rozgrywce playinowej na Zachodzie. Tu wygrają z Warriors i Clippers, tam przegrają z Lakers, a gdzie indziej ich rozpieprzą. Ot klasyczne dwa tygodnie z życia nieobliczalnej Indiany.
- Warriors mieli szansę złapać chwilę oddechu w Charlotte
- W ważnym dla układzie tabeli na Wschodzi meczu Cavs pokonali Sixers po gamewinnerze (ZA 3!) Evana Mobleya
- Nets wylosował się ten jeden dobry mecz w tygodniu i pokonali Bulls w meczu, który mamy w tym samym miejscu co matchup Pistons z Wizards
- Po świetnym meczu Spurs pokonali Knicks. Wembanyama z historyczną linijką 40/20/7, a Brunson o punkt od rekordu Knicks – 61 punktów z 47 rzutów
- Thunder pokazali Suns jak daleko są ci drudzy od bycia poważnym kontenderem
- Blazers zaliczyli blamaż w Miami
- Bardzo zdeterminowali Wolves zrobili wszystko, żeby odwrócić uwagę od zamieszania organizacyjnego w klubie i pokonali na wyjeździe Nuggets. Nuggets, którzy rozdają już rywalom zwycięstwa półdarmo i chcą po prostu już jak najszybciej skończyć ten sezon zasadniczy.
- Rockets ledwo wygrali w Utah, w meczu, który Jazz kończyli Jonnym Juzangiem jako go-to guyem… w post-up. Wielkie chwile legendy NCAA, której w przyszłym roku już nie będzie w NBA. To 13 wygrana Houston w 14 meczach, w tym 11 z rzędu i całe San Francisco strasznie się z tego powodu poci.
- Po słabym meczu Mavs prawie przegrali z Kings. Uratował ich Dante Exum i fakt, że w Sacramento kończą się ludzie do gry – Kevin Huerter już skończył sezon, a Malik Monk doznał fatalnie wyglądającej kontuzji zaraz po wejściu na boisko i chyba go szybko na boisku nie zobaczymy.
Sacramento wygląda na teraz najsłabiej z top11 Zachodu.
Obowiązkowa lista wyników
Boldem – mecze warte objerzenia jak już przeżrecie się sernikiem i nie będziecie mieć siły ruszyć się z kanapy.
Pistons 96 : 87 Wizards
Clippers 100 : 97 Magic
Lakers 90 : 109 Pacers
Warriors 115 : 97 Hornets
Sixers 114 : 117 Cavaliers
Bulls 108 : 125 Nets
Knicks 126 : 130 Spurs
Suns 103 : 128 Thunder
Trail Blazers 82 : 142 Heat
Timberwolves 111 : 98 Nuggets
Rockets 101 : 100 Jazz
Mavericks 107 : 103 Kings
Ok, czas na jajeczka (drobne życzenia).
Konferencja Wschodnia
- Detroit Pistons – żeby choć jeden z testowanych obecnie graczy pokazał na tyle potencjału, żeby można go było używać w rotacji w przyszłym sezonie
- Washington Wizards – określenia swoich priorytetów. Może po kilku dobrych szocikach na trawienie (choćby i zakwasu z buraków), ktoś na poziomie menedżerskim wymyśli, jaki właściwie jest tutaj plan. Bo na pewno nie jest nim Big3 Kuzma-Poole-Bagley
- Charlotte Hornets – występu Brandona Millera – jeszcze w tym sezonie – na 40… a, po co się hamować, 50 punktów. W końcu mamy 2024 rok i 40 punktów nie zrobi wokół niego żadnego hałasu
- Toronto Raptors – trochę dumy, która pozwoliłaby im przerwać serię porażek przed końcem sezonu
- Brooklyn Nets – wielkiego (takiego na 50 punktów) występu Cama Thomasa – może ktoś coś za niego odda po zakończeniu tego sezonu
- Atlanta Hawks – żeby okazało się, że Trae Young już zagrał dla nich swój ostatni mecz w życiu
- Chicago Bulls – godnej porażki w play-in skoro tak bardzo chcą tam zagrać
- Philadelphia 76ers – żeby Joel Embiid w pełni zdrowy zagrał jeszcze ze 3 mecze w sezonie zasadniczym i zdążył zrzucić rdzę przed playoffs
- Miami Heat – Świątecznego Zmartwychwstania na wzór zeszłego sezonu
- Indiana Pacers – Równej i dobrej formy Tyrese Haliburtona
- Orlando Magic – Zdrowego Jonathana Isaaca – kiedy on jest w swoich małych minutach tą nowoczesną wersją Billa Russella, Magic mogą pokonać każdego
- New York Knicks – zdrowia – tylko tego, strasznie chcę zobaczyć ich zdrowych i w pełnym składzie w playoffs
- Cleveland Cavaliers – żeby Evan Mobley utrzymał obecną dyspozycję za 3 (5/8 w ostatnich 4 meczach)
- Milwaukee Bucks – żeby okazało się, że Damian Lillard chował przed wszystkimi swoją dobrą formę, żeby ich zaskoczyć w playoffs
- Boston Celtics – wygrania jakiegoś meczu, w którym rywal będzie dobrze grał w crunchtime
Konferencja Zachodnia:
- San Antonio Spurs – żeby Victor Wembanyama zakończył ten sezon grając jak top10 zawodnik NBA
- Jeremy Sochan – agresji, asertywności i jeszcze więcej agresji w grze, a także przebojowości i żeby mógł zagrać w każdym z ostatnich 8 spotkań Spurs. A i agresji w grze w ataku…. mówiłem już o agresji?
- Portland Trail Blazers – rozegrania przez Scoota Hendersona co najmniej 280 minut w pierwszej piątce w ostatnich 8 meczach sezonu
- Memphis Grizzlies – żeby ten sezon już się skończył
- Utah Jazz – zagrania jeszcze dwóch spotkań w pełnym, fajnym składzie i oczekiwania od siebie czegoś więcej niż bycie Raptors Zachodu.
- Houston Rockets – utrzymania tej formy, przez cały zespół, a zwłaszcza Jalena Greena i awansu do play-in. Należy im się
- Golden State Warriors – żeby to był już ich ostatni taniec w tym składzie i żeby latem podjęto odpowiednie, trudne decyzje
- Brandin Podziemski – odnalezienia swojego zagubionego rzutu i znalezienia pod krzakiem polskiego paszportu
- Los Angeles Lakers – wypoczętego duetu James/Davis na play-in, ta para jest na Zachodzie groźna dla każdego… poza Jokicem
- Sacramento Kings – przetrwania bez kolejnych kontuzji do końca tego sezonu, bo zaczęli się strasznie sypać
- Phoenix Suns – odrobiny samoświadomości i tego, że o wygrane muszą walczyć, nieważne jak dobrze by nie wyglądali na papierze
- Dallas Mavericks – utrzymania obecnej formy i żeby Luka Doncic nie przedawkował majonezu i trzymał michę przez Święta
- New Orleans Pelicans – zdrowego Ziona na playoffs
- Los Angeles Clippers – zdrowia, bo choć gwiazdy wciąż grają, to poza Kings nie ma w NBA drużyny, która by wyglądała na bardziej zmęczoną sezonem
- Denver Nuggets – chęci do gry w końcówce sezonu
- Minnesota Timberwolves – żeby Glen Taylor już się od nich odpieprzył
- Oklahoma City Thunder – żeby ich pomysł na zespół i gra bez klasycznego kloca pod koszem przełożyły się także na playoffs
I Wam także, życzę Wesołych Świąt, pysznego serniczka, słodkiego mazurka i przedawkowania majonezu dowolnego rodzaju.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.