Zion Williamson znów sprawia problemy?
Z jednej strony Zion Williamson gra regularnie, nawet w meczach rozgrywanych bez dnia odpoczynku, ale z drugiej przychodzą niepokojące informacje ze strony klubu.
Co było zawsze problemem Ziona? Waga i powodowane nią kontuzje. W tym sezonie na razie jest nieźle, bo zagrał już 19 razy i nawet wystąpił w back-to-backu, ale nie przypomina tego szybkiego, dynamicznego zawodnika, którym był chociażby rok temu. Z jednej strony jest to zapewne zaplanowane i konsekwentne działanie, ale jest wiele elementów, które są niepokojące w jego grze.
Liczba rozegranych meczów przez Ziona rok po roku:
- 2019/20 – 24 mecze
- 2020/21 – 61 meczów
- 2021/22 – 0 meczów
- 2022/23 – 29 meczów
- 2023/24 – 19 meczów
Zion, a statystyki
Krytyka spłynęła na Ziona po czwartkowym spotkaniu półfinału turnieju o puchar NBA, w którym pod kątem fizycznym lepiej od Ziona wyglądał LeBron James. Jak wiadomo James jest starszy o kilkanaście lat.
Zionowi oberwało się między innymi od Shaquille’a O’Neala w studio pomeczowym:
On nie biega w pełni swoich możliwości. To nie jest z mojej strony krytyka, to lekcja od jednego wybitnego gracza dla drugiego, który może zostać wybitnym. Nie kreuje dla siebie łatwych punktów. Nie domaga się piłki i nie ma tego wzroku. Takiego, że uważa się za najlepszego zawodnika na parkiecie, że jest po prostu pewny siebie. Tiger Woods miał ten wzrok. On tego nie ma. I nie zbiera piłek.
To wszystko ma potwierdzenie w liczbach. W przeliczeniu na 36 minut zdobywa najmniej punktów w karierze, chociaż ten wynik wciąż jest imponujący – 25,8. A największą różnicę robi tutaj dostawanie się na linię rzutów wolnych. 8,2 oddanych rzutów wolnych to najgorszy wynik w jego karierze. Podobnie wskaźnik Usage (29,1 – najgorszy), czy PER (21,8 – najgorszy).
Tak jak powiedział Shaq, Zion też nie zbiera. Jako debiutant notował 8,1 zbiórki na 36 minut, teraz tylko 6,5. Rozwinął się pod kątem dzielenia się piłką, ale test oka pokazuje, że nie jest tak agresywny w grze, domagający się piłki. Jest w nim być może jakaś obawa.
Zion, a dieta
Christian Clark z New Orleans Times Picayune napisał artykuł o sytuacji Ziona w perspektywie przygotowania kondycyjnego, a także diety:
Podczas pierwszej przerwy w grze podczas czwartkowego meczu z Lakers, Zion padł na ławkę Pelicans i miał problem ze złapaniem oddechu, wyglądając jakby właśnie ukończył maraton. Williamson wracał chwilę wcześniej do obrony po próbie zatrzymania rzutu za 3 Taureana Prince’a, wyglądał na wyczerpanego mimo że na zegarze meczu nie minęło nawet 5 minut.
Czyli wracamy do tego samego. Zion miał być przygotowany fizycznie, a tymczasem nie jest. Wydaje się, że wystarcza mu to co ma, a mógłby być jednym z najlepszych zawodników całej ligi. Temat diety też się pojawił w artykule Clarka:
Pelicans wielokrotnie przypominali Williamsonowi, że jego dieta i kondycja muszą ulec poprawie. Ale jak podają źródła z klubu, Zion nie słucha.
Clark odniósł się też do wypowiedzi Shaqa i do Charlesa Barkleya, zawodników do których Williamson był porównywany. W końcu obaj też nie należeli do najszczuplejszych, a swoją kondycją nadrabiali zbyt dużą wagę. W końcu Barkley w czasie gry dla Sixers, a Shaq dla Magic biegali jak antylopy.
Potem dopiero doszedł im spryt i doświadczenie. W przypadku Ziona tego nie ma. A szkoda, bo papiery na granie ma jak mało kto.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.